sobota, 29 października 2011

Hot Dog.

~~~~

Zaprzyjaźniony Pan weterynarz któregoś mroźnego poranka zwrócił mi uprzejmie uwagę ,że zimno a piesek bez sweterka....o tym samym pomyśleliśmy bo dokładnie wieczorem wyprałam wszystkie,które miał ale nie zdążyły wyschnąć.

No cóż każdy porządny pies powinien mieć co roku nowy do kolekcji kapocik .
Wstyd by było gdyby Pani dziergająca pominęła swojego pupila.

Przeszperałam internet ,pomyślałam ,pokombinowałam ,wyciągnęłam najgrubszą wełnę jaką miałam czyli "Liwię" i na drutach 4 machnęłam takie oto ustrojstwo :





Ustrojstwo wygodne w zakładaniu ,bo tylko przez łeb trzeba nadziać golf ,resztę zapina się na guziki po bokach.

No to teraz jest ciepły pies, mam nadzieję że nie zmarznie i chyba zadowolony bandzior ;0)







~~~~

piątek, 28 października 2011

Inna twórczość.

~~~~

Nazbierało się trochę w tej kwestii zaległości ,ale wszystko przy okazji zebrałam i.....

Czas pochwalić się córciowymi wyrobami .

Pomijam ją tu ostatnio choć miała wenę twórczą i ochotę ,choć z tym różnie bywa ;0)

Na początek - październik miesiąc różańcowy,moje dziecię Komunijne więc wzięła udział w  konkursie szkolnym na własny różaniec.


Trzeba było podwinąć rękawy i wspólnie zrobiłyśmy taki jesienny z.... jarzębiny i drewnianych koralików.



Później zaglądająca tu do mnie Ewa-Maria ( nie posiada własnego bloga ,ale często wymieniamy się @) zrobiła nam niespodziankę i przysłała książkę ,która stała się inspiracją dla Florentyny.

Właśnie wtedy kiedy siedziała przeziębiona w domu i się nudziła nadeszła przesyłka.



Oczywiście moje dziecko zrobiłoby wszystko co tam tylko jest ,a jest w czym wybierać:






W końcu ograniczyła się do paru rzeczy,pewnie tylko z powodu  braku potrzebnych materiałów .
Takim oto sposobem prawie mam Boże Narodzenie w październiku ;0)

Na gałązkach wiszą już bombki i anioły( nasze mają wyłupiaste ,zdziwione gały ;0) ,ale Flora koniecznie chciała je przykleić - cóż taka wizja twórcza) ) ,na komodzie stoją kartki świąteczne.

Gdzieś na drzwiach wije się jeszcze łańcuch.





Ewuś dziękujemy ślicznie bo zabawa była fajna i dziecko nie nudziło się przez parę dobrych godzin ;0)

~~~~

piątek, 14 października 2011

Shawl pins II

~~~~

Kolejna seria wygiętych spinek ,na razie ostatnia ,ponieważ czekam na dostawę materiału.

A póki co do wzięcia są takie :

rezerwacja


 
rezerwacja
                                                                                                        rezerwacja




                                                       rezerwacja                                                                         

                                                              rezerwacja                                                                                                                        

rezerwacja
 

rezerwacja

                                                                                                                                                rezerwacja
                                                                           


No i jak zwykle wiadomość na @ proszę.

czwartek, 13 października 2011

Czapeczki.

~~~~

Pokazuję czapeczkę, która powstała do kompletu z szalem- kominem z poprzedniego postu.

włóczka :Yarn Art "Magic Fine" podwójna nitka
druty : 4,5 i 5,5 KP


Pierwszą z czapek którą zrobiłam była ta:



Została zrobiona na zamówienie z podwójnej nitki "Polo Natura".

No i tak spodobały mi się te sploty ,że musiałam zrobić sobie taką  mimo ,że nie lubię takich przylegających, ulizanych czapek, to dzięki tym mięsistym warkoczom ,jej struktura jest taka bardziej puchata i jest dla mnie do przyjęcia i powiem ,że nawet ją lubię ;0))

Ostatnio nawet się przydała ,musiałam wyjść , a na łbie miałam nałożony olej ,jeden z tych kupionych w sklepie Helfy :



Więc naciągnęłam czapkę na turban z mikrofibry ( mniejszy niż tradycyjny ręcznik;0)) i polazłam nawet nie podpadło, że coś tam mamy, tylko zapewne zapach mnie zdradzał ;0)) ,bo śmierdzi toto jak w hinduskim sklepie ...nic to, najważniejsze ,że chyba jednak działa ,redukcja łupieżu po 3 zastosowaniach jakieś 70% no i czekam teraz na wzmocnienie włosów i niewypadanie ich garściami.

Oleje wcieram w skalp i rozprowadzam na włosach co drugi dzień ,no i najlepiej je zostawić na noc.

~~~~

wtorek, 11 października 2011

Szaro...

....buro i ponuro...prawdziwa jesień i to taka jakiej nie lubię ,lecą liście z drzew ale i leci deszcz z nieba ,zamiast się cieszyć tymi kolorami w słoneczny dzień siedzimy w domu i pijemy ciepłą herbatę z miodem i malinami.
Florka zaczęła sezon kaszlem ,do szkoły nie chodzi bo szczeka na wszystkich ;0)

A mnie znowu wysypało i stawiam znowu na alergię pokarmową, bo specyfiki stosowałam na głowie, a swędzi mnie od szyji w dół ...czyżby winogrona? Przyjechały z Włoch więc pewnie pryskane,myłam pod bieżącą wodą ,ale wiadomo nie szczotą i nie wrzątkiem- z cytrusami tak postąpić mogę ale z tym?

Poza tym w domu jeszcze nie grzeją wrr,chyba czekają aż wszyscy zachorujemy( coś mnie gardło boli ,desant od Florki?) ..no co roku to samo ,trzeba zadzwonić do zarządcy opieprzyć to może włączą,zwlekają jakby oni te rachunki płacili.

W robótkach kolorystycznie jak za oknem ;0)  czyli szaro -czarno

Włóczka :1 motek" Magic Fine" Yarn Art-u 
Druty : 3,5 KP


JAK WYKONAĆ.

Szal robiony jest w okrążeniach ,nabrałam na niego 212 oczek.

Dzięki temu ,ze u góry jest ściągacz 2x2 wydaje się węższy.

Dalej robi się go prosto bez dodawania oczek.

Wzór jest banalnie prosty,nie wiem czy identyczny z oryginałem ,bo popatrzyłam na zdjęcie i zrobiłam go po swojemu ;0)

 Ja tu zastosowałam naprzemiennie 3 rzędy oczek lewych i 3 rzędy ściągacza 1x1 ,zakończyłam rzędem oczek lewych i potem 10 rzędami oczek prawych.

Zamykałam elastycznie oczka tym sposobem:


Na tą wersję zużyłam dokładnie 100g włóczki ,ale zastanawiam się czy go trochę nie poszerzyć ,czyli przerobić więcej okrążeń.


Do kompletu powstała też czapka ,ale ta pokaże się jutro idę podłączyć Florkę do "słonia" ;0)))

~~~~

piątek, 7 października 2011

Poncza.

~~~~

Tym razem urobek dziergaczy nie jest duży,mimo ,że sporo czasu mnie tu nie było.

Rozdrobniłam się i dziergałam ,małe ,bądź znane już formy.

Na pierwszy ogień poszły poncza ,spodobało się mandarynkowe więc kilka osób zamówiło.

Dzisiaj pokazuję z czystym sumieniem ,bo są u właścicielek i zaakceptowane ;0))

Tak więc mamy jeszcze jedno i ostatnie ( włóczki niet) mandarynkowe .

Włóczka "Frize" szydełko 2,5mm Addi


W kolorze terracoty ,włóczka "Malwa" szydełko 2,5 mm Addi


 Czarne z "Kalinki" szydełko 2,5mm Addi


Jeszcze powstanie ponczo w kolorze czekoladowym i złotego beżu ;0)

Idzie mi mozolnie ,bo mam na razie lekki przesyt elementarny ;0)) ,ale w ramach odskoczni dziergam chociaż jeden element dziennie.

~~~~

Ostatnio też robótki mi nie idą ,ciągle coś pruję i poprawiam , tylko się irytuję zamiast odpoczywać ,ale też i nie najlepszy mam ten okres jesienny .

Najpierw mnie łeb trzaskał przez bite dwa tygodnie ,tak ,że myśleć mi się nie chciało.

Codziennie budziłam się w nadzieji ,że to będzie TEN dzień bez bólu łba ,albo go w końcu odgryzę.

Zastanawiam się ciągle czy to nie od tego zęba leczonego kanałowo ,bo gnom okrutny jest upierdliwy i tyle.

Okazało się ,że ma dodatkowy wąski i zakrzywiony kanał ,biegałam z nim i cierpiałam długo bo leczenie zakończyłyśmy 26 sierpnia i dostał nową plombę ,ale zaczęły sie bóle głowy i takie dźganie albo do ucha ,albo do obojczyka ...no jasny szlag.... i nagle przeszło !!!! Od paru dni mnie nie boli...szyyy...może poszło...i niech nie wraca.

Nie ma jednak tak dobrze...teraz zaczęły swędzieć mnie oczy ;0)) rany ja po prostu kiedyś zwariuję ... zastanawiam się czy nie zacznie mnie swędzieć całe ciało i czy czegoś nie zżarłam na co jestem uczulona ( no właśnie tylko na co?) czy to z powietrza?

Fakt ostatnio zakupiłam ajurwedyjskie oleje i szampony.
We wtorek olejowałam włosy  ,bo  mam suche ,sianowate ,łupież sypie się jak śnieg ( nawet szampon apteczny za prawie 70zł nie pomógł i rady dermatologa),no i wyłażą mi garściami...Zrujnowałam się finansowo ,posmarowałam siebie i Florkę ,w domu jechało jak na indyjskim bazarze ;0)

.....i łeb mnie nie swędzi, włosy nabrały blasku ,widzę już różnicę po pierwszym razie,wstąpiła we mnie nadzieja...no to teraz oczy mnie swędzą ...jak jestem na ten olej uczulona ( choć to wszystko naturalne i bez chemii podobno) to się załamię...buuu

~~~~