~~~~
Ja ciągle na walizkach śmieje się ,że jeżdżę i lata szukam.
Znowu przelotem jestem w domu ,piorę ,pakuję walizki i ruszamy w bieszczadzkie dzicze...hmmm no powiedzmy ,że w dzicze he ,he ,z walizką to raczej w kurorty.
Jedziemy jak zwykle w to samo ciche ,spokojne miejsce nad zalewem solińskim.
Mam nadzieję ,że pogoda nas nie zawiedzie.
Zawsze jak tam jesteśmy mamy upały po 30 stopni - zobaczymy jak będzie w tym roku ;0)
Zawsze zabieram ze sobą robótki ...no bez tego się nie pakuję i już.
Dzisiaj pokażę owoc wakacyjny powstały w drodze,pachnący morzem i lasem i podobający się właścicielce.
Przedstawiam Wam słodką dziewczynkę ;0)
A tu rasowa modelka w babciowych szpilkach ;0))) ..ech te dziewczynki ;0)))
Na tunikę wykorzystałam:
resztki włóczek :"Kotek","Ibiza","Alize pufy"
druty: 3KP.
Wzór: inspirowałam się Oriental Lily
Rozmiar: 146cm (8 lat,moja córka jest dość wysoka jak na ten wiek)
Miała być sukienka ,ale materii nie starczyło ;0)
Na załączonych obrazkach widać ,że właścicielce przypadła do gustu ...może następnym razem powstanie sukienka , taka z długim rękawem.
~~~~