wtorek, 6 września 2016

Mochila Bag.

~~~~

Dzisiaj wspomnę o tegorocznym Drutozlocie w związku z tym co za chwilę Wam pokażę ;0).

Bardzo się cieszę, że Drutozlot stał się naszą, dziewiarską, cykliczną imprezą. Dzięki niemu spotykam wiele wspaniałych, zakręconych osób i to tak zdolnych w różnych kierunkach, że dech zapiera.

Nie pokażę Wam moich zdjęć, bo ich po prostu nie zrobiłam. Byłam jedną ze współorganizatorek tego cudownego wydarzenia i powiem Wam jedno nie zdążyłam ;0)
A było wspaniale, przybyło Was dwa razy tyle co w tamtym roku,  po wszystkim stopy tak mnie bolały jakbym tańczyła na weselu ;0)

O Drutozlocie możecie poczytać i pooglądać zdjęcia choćby u:


i na pewno na wielu innych blogach, fejsiku itp. wszak była nas ponad setka pozytywnie zakręconych dusz.

Nie porozmawiałam ze wszystkimi, ale nadrobię to w przyszłym roku, bo już z dziewczynami myślimy o kolejnej edycji.

Dziękuję, że byłyście, że wniosłyście tyle pozytywnej energii i do zobaczenia za rok.

Mogę Wam pokazać tylko moje łupy ;0)




A co robótkowo mnie zachwyciło na Drutozlocie?

Przepiękna torba Ali robiona metodą gobelinową na szydełku tzw. mochila bag lub wayuu bag.

A potem jedna z koleżanek robiła na spotkaniu piękną torbę z kotami...niestety moje dziewczę było ze mną i wiadomo co usłyszałam : Mamo zrób mi taką torbę ja też chcę mieć.

Otrzymałam wzór kotów, za co bardzo dziękuję, przyznać się kto to mi podarował?... z błogosławieństwem: nooo mamo teraz rób ;0) 

Wróciłam do domu i zaczęłam myśleć z czego by tu zrobić torbę? Nie chciałam kupować nowej włóczki z obawy, że nie podołam wyzwaniu.

W kartonie znalazłam motki "Kotka" wiskozowego, fakt to akryl nie bawełna ale na pierwsze testowe wyzwanie może być.

Postanowiłam z "Kotka" będą kotki ;D

Zaczęłam dłubać, trochę palce bolą przy ścisłym dłubaniu półsłupków, dociąganiu nitki w środku, ale o dziwo obyło się bez prucia i torba powstała w tydzień.



Włóczka: "Kotek" wiskozowy 3 motki ecru i 2 brązowe
Szydełko:2mm Addi
Rozmiar: średnica  dna 26 cm, wysokość 32cm, pasek 107cm x 6cm




Torba jest dosyć sztywna, na zdjęciach była pusta, nie ma nic w środku i jak widzicie nie zapada się.
A tak wygląda dno i środek torby




Jestem baaardzo zadowolona i dumna, że dałam radę i nie poległam. Florka jest szczęśliwa, dzisiaj zabrała ją do szkoły, zobaczymy jak się sprawdzi w praktyce.

A ja ....myślę....nad kolejną tym razem dla siebie...tylko z czego, w jakim kolorze i jaką?

Dylematy dziewiarki, a w sieci tyle wspaniałych wzorów, że oczopląsu idzie dostać ;0)

~~~~