~~~~
Mamy jesień czas na swetry ;)
W związku z tym moje "Holsty" zostały wymieszane i powstał ciepły sweter taki jaki najbardziej lubię.
Włóczka mimo swojej nazwy soft wcale taka milusia nie jest. Ostrzegam wrażliwców-gryzie.
Po praniu włóczka mięknie bo spiera się olej, którym jest pokryta, ale softem się nie staje.
Mi absolutnie to nie przeszkadza baaa mało tego mogę nosić ten sweter na bluzkę z krótkim rękawem.
Jedni zapewne"Holsta" pokochają inni znienawidzą za to podgryzanie. Ja zaliczam się do pierwszej grupy, bo lubię jego szorstkość i gamę kolorystyczną i to, że można kolory mieszać i prawie wszystko do siebie pasuje, a efekty są bardzo ciekawe.
Dzisiaj sweter w niebieskościach, granatach z domieszką turkusu.
Sweter powstał na bazie wzoru "Firebird" z modyfikacjami, zostały dodane kieszenie, mniej oczek nabrałam na przody.
Dopełnieniem jest słodki, ręcznie zrobiony guzik przez Monikę Krzyżykowską.
Sweter u góry na brzegach ma przyszyte zatrzaski więc można go spiąć.
Najbardziej lubię swetry w tej formie i żeby nie skłamać to chyba mój piąty taki ;0)
~~~~