piątek, 27 listopada 2020

Wybrać imię.

 ~~~~~

To nie jest taka prosta sprawa. Musi być krótkie, dźwięczne i wszystkim się podobać 😜

No i pasować do właściciela oczywiście.

Nasz szczeniak rośnie, otworzył oczy i patrzy na świat.



A imienia nie ma, jest na razie maluch.

Od samego początku miałam dwa imiona wybrane Ash czyli popiół, drugie imię Azzi po Toffiku, bo takie miał pierwsze imię wpisane w rodowodzie.

Florze nie podobało się żadne, z bólem serca ugięłam się i kazałam wymyślić własne.
Nooo i zaczęło się Lucjan, Zefir .... jakaś masakra, pozostałych nie pamiętam były długie i równie beznadziejne jak ich długość. 
😕
A maluch tłuściutki z tygodnia na tydzień większy. 



Aż w końcu zagrało, jest imię, które dla mnie jest do przyjęcia, oczywiście z bólem serca, bo nie te które wybrałam.

Kolejna porcja zdjęć malucha od hodowcy, już po pierwszym szczepieniu i odrobaczeniu.



Z malucha już prawdziwy kawaler podobny do psa 😜

Już możemy mówić o maluchu po imieniu, nie jest no name tylko na przytulanie musimy jeszcze poczekać.

Jesteście ciekawi jakie ma imię?
Cierpliwości zdradzę tajemnicę następnym razem😉