środa, 18 maja 2011

LEN-iwe dzianie.

~~~~

Pora już najwyższa na len ,nasze naturalne włókno.

Wyciągnęłam swoje cewki z szafy i w końcu wzięłam się za dzianie.

Na początek powstaje leniwie ,prosta tunika .

No niby prosta nic specjalnego ale prułam już ją z 5 razy ,jednak dalej brnę ,nie do końca mając sprecyzowany obraz ostateczny,ale obiecałam przesympatycznej Pani Ewie od której mam te przecudne lny ,że w końcu coś uwiję ;0)

Najgorzej zacząć ,ale jak tak siedzę z drutami i dziergam te oczka prawe to w głowie zaczynają pojawiać się inne pomysły na lniane nitki.

Popatrzcie jakie cudne bluzeczki z tego lnu wydziergała Misia




Moja robótka powstaje z 3 nitek .Jest dosyć zwiewna , akurat na gorące lato.



Przy zakupie radzę nabywać len na kilku cewkach unikniemy przewijania , bo przewijanie tego na mniejsze kłębki jest mozolne i wkurzające , nitka jest cienka i sztywna po praniu mięknie.

Zastanawiam się czy następną robótkę nie robić z 4-5 nitek...no to się naprzewijam ;0)

Jeszcze mam czas na doprecyzowanie dalszych planów jakieś 50% robótki ;0)

~~~~~

wtorek, 17 maja 2011

Bolerko "Tulip tatoo".

~~~~

No przecież mówiłam ,że te kwiatki wciąż za mną łażą .... no i znowu je wcisnęłam ,tym razem na plecy.

Własnego tatuażu nie posiadam za to mam dziergany ;0)

W kartonie leżał motek zielono-oliwkowej "Sonaty" ,kolor którego nie mogę dokupić ,no nie ma i już ,są inne ale nie ten ,znalazłam też niepełny motek jasnozielony i beżowy.

Przypomniało mi się też ,że mam zielony i amarantowy top ,których nie noszę bo nie mam co na ramiona włożyć.

Takim oto sposobem ulęgła się myśl na zrobienie bolerka.No oczywiście nie obeszło się bez prucia ,jak czarna seria , to czarna seria.
Po przygodach z tulipanami nabrałam mniej oczek i tym razem bolerko zrobiłam za małe , gdy brakowało tylko malutkich rękawków ....fru poszło w niebyt.

Nie rzuciłam robótki w kąt, o dziwo , tylko z uporem maniaka( zodiakalny baran jestem,choć czasami nawet i nie zodiakalny ;0))) zaczęłam ponownie.

Ściągacz poleciałam na drutkach 2,dzięki temu jest właściwy , a nie rozwleczony , resztę na 3 ,wzór jest na plecach bo z przodu wypadłby w miejscu strategicznym ;0),robiony jest bezszwowo ,rękawki też,wykończenia to I-cord (sposób wykonania umieszczałam w technice).

Wyszło małe zgrabne i przydatne.


Chyba muszę zmienić guziczki na płaskie, te na stópkach są słodkie , ale za bardzo odstają i plisa też odstaje,faluje i źle się układa.
~~~~

poniedziałek, 16 maja 2011

Rude podkolanówki.

~~~~

To taka chyba trochę tęsknota za byciem małą dziewczynką ;0))

Zawsze chciałam mieć ażurowe podkolanówki ...wiadomo teraz na duże stopy takich nie produkują ,więc trzeba było wyprodukować własne.

Wyzwaniem było dzierganie obu na raz od palców ,pięta rzędami skróconymi.
Instrukcji udzieliła mi Martyna , chyba w październiku no i oczywiście połowy rzeczy już nie pamiętam jak to było.Wtedy je właśnie zaczęłam dziergać ;0)

W maju nastąpił ten szczęśliwy dzień i je skończyłam.

Całe szczęście ,że dwie na raz bo niechybnie dopadłby mnie syndrom jednej skarpetki.

Wszyłam szeroką gumkę w tunel by się nóżki trzymały,przymierzyłam ,popodziwiałam ,stwierdziłam ,że pasują do moich przydużych kierpcowatych butów , choć do obcasów wyglądają zgrabniej.




,ale.... czy ja je nosić będę? 

Sama nie wiem i to wcale nie z powodu "nie podoba mi się" tylko jakże delikatnych stópek mych ;0)

One uznają tylko skarpety wełniane na nodze  wtedy gdy mam już na nich skarpety frotowe ,no niczym księzniczki na ziarnku grochu wrr ... inaczej bolą obcierają się i wyglądają jak kotlet schabowy potraktowany tłuczkiem.

Taki sam efekt osiągam nosząc istne narzędzie tortur zwane fakirkami ...pamiętacie takie klapki z kolcami?

Miały masować -dla mnie to istny wymysł szatana ;0)
Kiedyś używałam ich pod prysznicem w akademiku ,kąpiel była błyskawiczna ;0)

Podkolanówki zrobiłam z włóczki lidlowej


Dziergałam drutami nr 2


dla chętnych bezpłatny wzór znajduje się TU

Poza tym u mnie czarna seria w dzierganiu ,czego się nie tknę pruję , wychodzi za duże ,za małe ,nie takie .... 
a zaczęło się wszystko od przydużych tulipanów ,na których na razie nie ma chętnej więc chyba trzeba będzie pruć ;0(

Słowem chodzę zła jak osa ..może za jakiś szal się wezmę tu nie trzeba przynajmniej modelować by wszystko pasowało.

~~~~

środa, 4 maja 2011

Czarne tulipany.

~~~~

Właściwie to grafitowe tulipany ,bo włóczka jest prawie czarna.

Ostatnio mam jazdę na jakieś roślinne motywy .W związku z tym powstał kolejny letni sweterek z włóczki bawełnianej .

Niestety "Supreme " ma bardzo mocny skręt ,przypominała mi trochę linę okrętową i jest mało wydajna.
Zużyłam aż 8 motków i na długi rękaw nie wystarczyło.

Nabyłam ją w tamtym roku ze względu na kolor ,w tym roku dokupiłam 3 motki bo oczywiście 5 było zdecydowanie za mało.
Nigdy z niej nie robiłam ,ale zdecydowanie dłuugo po nią nie sięgnę ,nie mówię ,że nigdy bo może mi się przytrafić ;0)) , np.: na jakąś szydełkową torbę by się bardzo nadawała.

Ciekawe czy sweterek się rozwlecze ,bo już takie niepokojące wieści do mnie dotarły.

Z tego co obserwuję niestety tak ,chyba sweterek będzie musiał poszukać właścicielki w większym rozmiarze L,
trzeba będzie wystawić go na sprzedaż .

Buuu a tak mi się podoba i fason i kolor.




Druty:3,KP
Włóczka "Supreme"
Skład: 100% bawełny  , 125m/50g
Zużycie : 8 motków
Wzór: własny.
Rozmiar:M






Łazi mi po głowie kolejny kwiecisty pomysł ...czy ja się od tego uwolnię?

Zafiksowałam się ;0))

~~~~

wtorek, 3 maja 2011

Technicznie.

~~~~~~

Wyszperałam w necie kilka potrzebnych myków dziewiarskich więc je umieszczam dla potomności ,potem oczywiście gdy szukam znaleźć nie mogę ,a tak zajrzę ja i Wy.....może się kiedyś przydadzą.

Elastyczne zamykani oczek przydatne przy swetrach robionych od góry ,skarpetkach ,getrach,kominach.





I cord czyli zamykanie oczek i kształtowanie mankieciku ,sznureczka



Włoskie nabieranie oczek



Włoskie zamykanie oczek



Rzędy skrócone



Dziurki


~~~~