piątek, 4 lutego 2011

Pink mist.

~~~~

Dzisiaj będzie na różowo.

Trochę mam zaległości.

Florkę powalił wirus  na kilka dni gorączkowała wysoko ,ale dość szybko znowu mi wyszła z infekcji ,nie wiem czy to srebro działa ,ale obyło się bez antybiotyków i wizyt w zawirusowanej przychodni.

Mnie natomiast dopadło dziwne uczulenie ,najpierw wysypało mi szyję ,a potem zabrało się za twarz -swędziała mnie niemiłosiernie - czoło ,nos ,broda tzw.strefa T.

Teraz mam w tej strefie skórę wysuszona i się łuszczę ;0)

Byłam, byłam u lekarza ,bałam się,że coś zakaźnego złapałam ,albo po jakichś lekach ,a że kiedyś wylądowałam na zakaźnym i wlewach dożylnych to się trochę wystraszyłam.

No i co ? okazało się,że to nic groźnego po prostu zwykła atopówka jak to określił Pan doktor i kazał uważać na cytrusy ;0(

Fakt ostatnio zeżarłam pomarańczę ,ostatnią z koszyka cały kilogram mi nie zaszkodził ,a ostatnia tak ;0)


Diagnoza -nadwrażliwość na konserwanty ,mogę jeść ale porządnie szorować i łapy myć zanim dobiorę się do słodkiego środka ;0)

No dobra to teraz o tym różowym ;0))

Tym razem kolejne zamówienie ,które zrealizowałam.

Dotarło już do właścicielki i jest zadowolona więc mogę pokazać.

Wzór szala znany ,już go umieszczałam.Poprzedni szal był w wersji śmietankowej .Tym razem w kolorze różowym .

Włóczka "Kid mohair" 4 motki po 25g druty nr 4 KP

Wymiary szala 75cm x 185cm



Do szala powstanie również sweterek z tej samej włoczki.

Nawet po głowie już mi kołacze pomysł ...trzeba będzie go zrealizować .

Tu muszę mieć pewność ,bo tej cienizny z włosem chyba nie da się popruć bez szwanku ;0)

~~~~

No i jak jesteśmy przy różowym to jeszcze moja osobista mała wróżka.



W tym roku poszłyśmy na łatwiznę ,strój mało wymyślny ,ale dziecko tak chciało i było zadowolone więc czemu nie?

W końcu to jej bal i zabawa.

Do domu wracała rycząc ze zmęczenia ;0)

i jeszcze taki mały widok zza okna ,od czasu do czasu jeszcze  mrozi ;0)

~~~~