~~~~
To druga z żakardowych czapek, które w tym roku popełniłam. Nie wiem, którą z nich bardziej lubię, chyba obie jednakowo ;0)
Wybieram zawsze tą, która pierwsza wpadnie mi w ręce, a jak zrobię kolejną...może dwie? To już wybór będzie absolutnie niemożliwy tym bardziej, że w szafie mieszkają inne ulubione czapki ;0)
Wzór: darmowy "Selbu"
Włóczka: Drops "Baby Merino" kolor 23 i "Delight" kolor 12
Druty:3KP
Wzór jest tak narysowany, że gdyby moje dziecko miało chęć i cierpliwość to pewnie taką czapkę by zrobiła ;0)
A tu wszystkie tegoroczne czapki, które zrobiłam
U mnie jak widać nadal faza jasna, więc czapki z jasnym tłem.
W szufladzie leży jeszcze parę włóczek miodowych do przerobienia, to też ciągnące się "zboczenie na kolor" od jesieni. W szafie wisi już płaszczyk i sukienka w tym kolorze, parę bluzek itp. teraz czas na swetry ;0)
Jestem mistrzem w zaczynaniu robótek, najlepiej kilku na raz, gorzej z doprowadzaniem ich do końca. Te są w aktualnym dzierganiu i powiedzmy, że na finiszu i próbka wzorów na Milis
tych w koszu nawet nie pokażę, tam mieszkają zaczęte i niezrealizowane idee ;0)
W tym roku luty jest taki wiosenny, że byliśmy w sobotę w lesie. Pies spuszczony ze smyczy wyszalał się jak dzik ;0)
A dzisiaj głaszcząc przytulasa coś wyczułam na jego karku i oczom nie wierzyłam - wyrwałam mu pęsetą (specjalistyczną) dorodnego, opitego kleszcza no w SZOKU jestem.
Widać lekka zima nie wybiła krwiopijców i już zaczęły buszować wrrr... trzeba obrożę szybko założyć, a zakładaliśmy w połowie marca- kwiecień.
~~~~
W tym roku luty jest taki wiosenny, że byliśmy w sobotę w lesie. Pies spuszczony ze smyczy wyszalał się jak dzik ;0)
A dzisiaj głaszcząc przytulasa coś wyczułam na jego karku i oczom nie wierzyłam - wyrwałam mu pęsetą (specjalistyczną) dorodnego, opitego kleszcza no w SZOKU jestem.
Widać lekka zima nie wybiła krwiopijców i już zaczęły buszować wrrr... trzeba obrożę szybko założyć, a zakładaliśmy w połowie marca- kwiecień.
~~~~