poniedziałek, 16 października 2017

Powrót do domu.

~~~~

Czas leci nieubłaganie, daty w kalendarzu zmieniają się z prędkością światła, żyjemy coraz szybciej i mamy permanentny niedoczas. U mnie właśnie tak jest.

Dzisiaj dla zaglądających postanowiłam napisać taki post zbiorowy bo znowu od ostatniego wpisu upłynęło sporo wody w Wiśle.

W lipcu rozpoczął się duży remont w domu.
Wszystko zostało wyniesione, meble sprzedane albo poszły do śmieci bo wiedziałam, że już nie wrócą na nowe.


Walizki moje i córki spakowane i wyjechałyśmy na wygnanie.


 A w domu zaczęła się demolka, kucie, burzenie ścian


 potem budowało się nowe, powstawało niczym Feniks z popiołów.



  Był projekt, zrobiony przez moją przyjaciółkę,


koordynacja prac na odległość, setki telefonów i oczekiwanie kiedy w końcu wrócimy na swoje..... tak minęły dwa miesiące.

Teraz dopasowuję się do mojego nowego domu, układam, przekładam, znajduję nowe miejsca dla wszystkich rzeczy, ale w końcu mieszkam ;0) i lubię moje nowe, jasne mieszkanie.

Dzięki Magdzie i jej pomocy wygląda jak na projekcie.

 Przegląd szafy był obowiązkowy, niestety część swetrów i nie tylko poszła do utylizacji.
Jak widać mimo wszystko została jeszcze spora kupka moich lnianych rzeczy ;0)


Następnym razem będzie o Drutozlocie i o tym co wydziergałam na wygnaniu ;0)

Zapraszam również na mój instagram tam piszę przynajmniej na bieżąco. 

~~~~