poniedziałek, 18 października 2010

Dni pełne niespodzianek.


~~~~~~
Na brak atrakcji ostatnimi czasy nie mogę narzekać.

Czekam na paczkę z e-dziewiarki ,tym razem długo idzie ,spodziewałam się jej w czwartek ,cóż dzisiaj już poniedziałek, więc liczę na to ,że w końcu dotrze.

Wiadomość ,że wysłana już dawno dostałam ,ale jak widać poczcie się nie spieszy i nie rozumie nas oczekujących na włóczki i tej niecierpliwości ;0)

Szal na skończenie musi poczekać: Z powodu  braku materiału.

~~~~~~

W piątek moja dziewczyna została pasowana na uczennicę ,upiekłam ciacho ,zaniosłam do szkoły .

Nawet tata wziął wolne na tę okoliczność i powędrowaliśmy zobaczyć jak nasze dziecko staje się pełnoprawnym członkiem szkolnej społeczności .

Legitymację szkolną też otrzymała ,ale niestety nie nacieszyła się nią długo ,bo widniejący na niej rok urodzenia 2010 wskazywał ,że moje dziewczę nie jest uczniem ,bo  ma 4 miesiące ;0) poszła do poprawki.


Następną niespodziankę otrzymałam w sobotę ,tym razem to druga część Armagedonu sprzętowego .

Moja pralka kazała mi spadać na drzewo i samej sobie prać .
18 lat służyła bezawaryjnie i powiedziała dość. Szkoda bo ją lubiłam i nie wygląda wcale  na starą.

Co mi zaserwowała gimnastyki na klęczkach to moje,pół dnia z koleżanką wyciągałyśmy wodę ,przez filtr żeby nie zalać sąsiadów i wydobyć pranie .

Kto to wymyślił takie odpływy, by wszystko ciekło pod pralkę?

Dzisiaj przyjdzie pan fachowiec może da rade ją jeszcze reanimować ,ale póki co rozglądam się za nową .
Muszę nabyć pralkę slim ,żeby nie wystawała mi z szeregu szafek.

Prędzej czy później mnie to czeka .No lepiej żeby było później ,ale marnie to widzę.

Jak zwykle prośba do was CO NABYĆ? jakie macie doświadczenia?

~~~~~~

No i na koniec niedzielnego dnia Florka wróciła z podwórka z kolejną rewelacją.

Ja wiem ,że dzieci muszą się wyszaleć ,wybiegać ,że się przewracają ,ale dlaczego hamują twarzą?
Przyszła zapłakana ,umyła się,a moim oczom ukazał się taki oto widok


Teraz pozakrywała wszystkie lustra ( rasowa kobieta),ryk że do szkoły nie pójdzie z taką twarzą i tłumaczenie

...dziecko nie jest tak źle ,do wesela się zagoi.

Posmarowałam jej na noc pozdzieraną buźkę olejem tamanu ,dzisiaj obrzęk i zaczerwienienie jest mniejsze. Olej jest rewelacyjny odkaził ranę ,działa przeciwbólowo i mam nadzieję ,że szybko ja wygoi.

~~~~~~

No to na koniec coś pysznego ,na pocieszenie upiekłyśmy sobie jabłka -Antonówkę ,potem razem takie pachnące i ciepłe jabłuszka jadłyśmy.


Florki jabłka są z miodem ,goździkami i cynamonem ,moje dukanowe ze słodzikiem ,goździkami ,cynamonem i posłodzonym twarożkiem "President".

Myyy pycha ,normalnie jeść i do roboty nie chodzić jak to mawiał mój wujek.

~~~~