~~~~
Dawno nie pisałam o Dukanie ,a jest ku temu okazja ponieważ zbliżam się do końca fazy III czyli utrwalenia zrzuconych kilogramów.
Jestem dobrej myśli ,bo jem coraz bardziej normalnie a waga od października stoi ,na czekoladę i słodycze też sobie czasami pozwalam,szczególnie gdy jem pyszne obiady w hotelu ;0))
No i 19 kwietnia minie dokładnie rok jak zaczęłam przygodę z Dukanem i myślę ,że on już pozostanie ze mną w jakiś sposób do końca życia .
Pewnego rodzaju nawyki ,produkty ,które polubiłam ,sposób gotowania i najważniejsze świadomy wybór ,kiedy mogę wybieram to co ma mniej tłuszczu ,cukru i wszystkiego od czego znowu bym mogła "spuchnąć";0)
Poza tym mój brat też rozpoczął tę przygodę ,i jak będzie dzielny i konsekwentny to pewnie zajmie mu to jakieś 1,5 roku ;0)
Ma o wiele lepiej bo mu mamusia i tatuś gotuje ,przyjeżdża z pracy na gotowe.A jak siora wpada ( czyli ja;0)) to oczywiście zaraz coś słodkiego upitraszę według zasad guru.
Braciszek zakupił 9 kg otrąb ,4 kg maizeny i innych specyfików ,czuje się zaopatrzony i duka.
.Nawet w szpitalu oddawał swoje racje żywnościowe kolegom i czekał na dukanową dostawę z domu.
Schudł 3 kg w ciągu tygodniowego pobytu w szpitalu.
Nie chcę wrócić do tego co było , a było tak:
Dzisiaj mam 22 kg mniej , jestem lekka jak piórko i jest mi z tym dobrze i chcę ,żeby pozostało jak najdłużej właśnie tak:
Wyniki mam znakomite włącznie z morfologią ,cholesterolem itp.
Niestety TSH jest powyżej normy .O dziwo mi podskoczyło, choć raczej spodziewałabym się spadku po utracie kilogramów i braniu dość sporej dawki tyroksyny.
Okazało się ,że muszę jej spożywać więcej ,więc mam powiększoną dawkę o 25mg, na razie 2x w tygodniu zobaczymy.
Pani doktor pogratulowała mi efektów diety stwierdziła ,że jestem laska i tak mam trzymać ;0))) i sama duka.
Nie mam jakichś tam objawów- czuję się dobrze ,ale boję się bo
niedoczynność = tycie.
Może nie mam figury rasowej, wygłodzonej modelki ,no bo i po co?
Z tą wagą czuję się dobrze i nie wierzyłam ,że kiedykolwiek w życiu założę ciuchy M nawet S ( te bardziej rozciągliwe)
że to będzie rozmiar 40/42 i ,że już do końca życia będę musiała szukać rozmiaru 20 ,18 czasami 16
.
Jestem szczęśliwa ,że mi się udało i że mojej przyjaciółce również ,bo gdy zobaczyła moje efekty też przeszła na Dukana.
Dzisiaj ma 35 kg mniej i zaczęła właśnie III fazę- utrwalania wagi.
Również ma znakomite wyniki ( obie chodzimy do tego samego lekarza ogólnego,kontrolujemy się przez cały czas) ,czuje się świetnie.
Za wszystkich dukających trzymam kciuki ,a tym którzy nie chcą głodować , liczyć kalorii i chcą schudnąć polecam tą dietę , pod warunkiem ,że lubicie mięcho,ryby ,jaja i nabiał ,bo ja tak ;0))))
~~~~
Gratulacje! Wyglądasz bosko i najważniejsze, że jesteś zdrowa, mojej koleżance Dukan błyskawicznie rozłożył nerki, więc musiała zrezygnować.
OdpowiedzUsuńTak trzymać! *^v^*
gratuluję sukcesu - ja na tej diecie nie wytrzymałam - po kilku dniach dopadły mnie koszmarne migreny. Ale nie wykluczam powrotu do niej kiedyś
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość, wyglądasz naprawdę świetnie.
OdpowiedzUsuńGosiu, wyglądasz bosko!
OdpowiedzUsuńJa, póki co, jeszcze gubię - troszkę sobie pofolgowałam, ale wiem jaki mam cel. Zostało mi jeszcze 15 kg - nie śpieszy mi się. Podobnie jak Ty czuję się rewelacyjnie i wiem, że Dukan zostanie ze mną do końca życia.
Serdeczności,fanaberia :)
Podziwiam Cię za upór.Bo ja nie mam zielonego pojęcia jak się za taką dietę zabrać.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgratuluje ,szkoda że ja nie mam tyle silnej woli i zamiast chudnąc oblewam sie tłuszczem . Moją zguba są słodycze bez których jestem jak palacz bez papierosa. Szkoda ,że nie ma plasterków na słodycze...BUUUUU a Tobie pozytywnie zazdroszczę i szczerze podziwiam
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz i podziwiam bo wiem jakie to trudne. Niestety ja poległam :((( Ale może kiedyś wystarczy mi sił aby zawalczyć ze słodyczami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt.Gratuluje wytrwałości.
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje!!! Najważniejsze to wytrwałość a tej tobie widzę, nie brakowało. Dla mnie osobiście Dukan nie odpowiada, ale każdemu co innego i każdy inaczej reaguje na dietkę:)) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za stałą wagę:))
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości, wyglądasz świetnie! A szydełkowe ciuszki leżą na Tobie znakomicie. Podziwiam zwłaszcza sukienki. Ja też szydełkuję, właśnie zaczęłam bloga, więc zapraszam.
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego serca:) kelwia
OdpowiedzUsuńBardzo Cię podziwiam i bardzo gratuluję,ja mam już 11 kg mniej i nie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wyglądasz Małgosiu rewelacyjnie :))))Gratuluję Ci!!!
OdpowiedzUsuńJa dukam dopiero od miesiąca, ale uparta jestem, widzę cel przed sobą i wiem, że dam radę, bo DD to nie obsesja a sposób na życie.
Pozdrawiam
Ewa P
Bardzo Wam wszystkim serdecznie dziękuję ,a zdjęcie niech wisi na blogu ku mojej przestrodze ;0))
OdpowiedzUsuńBrahdelt bo grunt to wszystko robić z głową ,ja też się naczytałam o skutkach ubocznych diety i się bałam .Kiedyś miałam problemy z nerkami i odczuwam skutki do tej pory ,dlatego najważniejsze dla mnie było robić to pod kontrolą lekarską.
Basiu trzymam kciuki wiem ,że dzielnie dietkujesz i sporo już Ci się udało osiągnąć ,jestem ciekawa jak Ty wyglądasz ;0))
Dieta to nie mistrzostwa w sprincie ...ja sama nie mogę uwierzyć ,że to rok minął i jakoś dalej jadam bardziej dukanowo ;0))
Anka kupujesz produkty z listy pierwszej i tylko te jesz ;0)) , a przede wszystkim kup książkę i przeczytaj ;0)
Mika moją zgubą też są słodycze ,uwielbiam czekoladę pełnomleczną z orzechami i chałwę i ciacha z kremem ...no i jak popatrzysz na mojego dukanowego bloga to tam same prawie słodycze ;0))
Gabriela Łasuchem na dukanie też można być:0),trzymam kciuki za powrót.
ogrodniczka tak trzymaj, jakby nie było to dwa baniaki 5l wody nosisz codzienni mniej.Pomyśl jakby ci ktoś chciał dać po jednym w rączkę i kazał codziennie to nosić ;0))
EwaP dasz radę ,początki są trudne bo trzeba nauczyć się kombinować z tego co możemy nowe posiłki( tu zbawienną skarbnicą są blogi) i dla mnie na początku czasochłonne było studiowanie etykiet i szukanie tego co mogę w sklepach ...teraz lecę do półek gdzie są moje produkty resztę omijam ;0)
Przyszlam TYLKO poczytac i popatrzec na SEXY jaka sie stalas ;) booo coz jeszcze moge napisac, kobietki napisaly wiele wiec tylko sie podpisuje ;) aaa slodzic wiele nie bede bo w piorka obrosniesz ha, ha
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.