sobota, 1 lipca 2023

Róże w donicach.

 ~~~~~

W tamtym roku przymierzałam się do zakupu róży aby wsadzić ją w donicę razem z powojnikiem. Niestety było już trochę za późno na realizacje planu i postanowiłam go odłożyć do wiosny i się przygotować do przedsięwzięcia merytorycznie. 

Kupiłam za to duże donice i kratkę do pnączy, a potem wzięłam się za zgłębianie tematu Co wybrać? Gdzie kupić?  I przy okazji nie wydać za dużo na sadzonki zważywszy na fakt, że projekt może nie przetrwać zimy.

W pierwszej kolejności musiałam zamówić powojnik ponieważ on pierwszy miał być głęboko wsadzony w donicę, a nad nim róża i inne roślinki.

Wybrałam szkółkę jak polecano, a nie „Biedronkę” choć tam się pojawiły pnącza, i odmianę „Kardynał Wyszyński”.

Nie polecę Wam tego źródła ponieważ strasznie mnie zawiodło. Przesyłka miała dotrzeć w trzy dni, zadzwoniłam po tygodniu gdzie są moje rośliny ponieważ wybierałam się na urlop i usłyszałam niefrasobliwy głos Pani wyślemy w przyszłym tygodniu, bo mamy dużo zamówień …… no trafiło mnie, zapłacone mamy Was w nosie, zero informacji i czekajcie sobie.

W międzyczasie zamówiłam róże z odkrytym korzeniem, które przyszły szybko, w balotach, dobrze zabezpieczone, więc musiały być wsadzone jak najszybciej, a powojnika nie ma, a ja wyjeżdżam. Gdyby nie mój telefon to przesyłka przyszłaby podczas mojej nieobecności i jeszcze pewnie kurier zostawiłby pod drzwiami jak czasami mają w zwyczaju.

W rezultacie powojnik przyszedł po dwóch tygodniach, kostrzewa sina , którą zamówiłam dodatkowo przyszła w opłakanym stanie dla mnie raczej to śmieć, a nie pełnowartościowa sadzonka.



Nie dość, że sucha, w zaciasnej doniczce, poprzerastane korzenie gdzie trudno było ją wydobyć.

 W tle ( ostatnie zdjęcie), inna sadzonka tej samej trawy, w tej samej cenie z innego źródła. 

Słowem nigdy więcej tam zakupów nie zrobię, szkoda pieniędzy i nerwów.

Trawa dostała po łbie, siedzi w ziemi i marnie walczy o życie. Powojnik miał się lepiej, ale szału nie ma.

Za to róże muszę pochwalić i szkółkę Róża Sobieszek przyszły w ciągu dwóch dni, w kartonie i dobrze zabezpieczone. Jak otworzyłam karton i zobaczyłam patyczki to miałam wątpliwości czy coś z tego będzie 😁 w środku była instrukcja jak posadzić róże i ku mojemu zaskoczeniu dostałam dodatkowo sadzonkę w gratisie.

Zasadziłam moje patyczki w donicach, które przetrwały tydzień, bo przyszedł pan z podkaszarką i trawy nie wyciął, a donice rozwalił, kurza dupa całe życie z debilami….


Sadzonki szybko puściły listki 


Po miesiącu wyglądały już tak


A dzisiaj są o wiele bardziej okazałe. Choć na kwitnienie trzeba będzie pewnie poczekać do przyszłego roku.

Wybrałam odmiany:
Różę rabatową ARTEMIS o kulistych biało- kremowych kwiatach  dla początkujących ogrodników i polecaną do donic.


Różę parkową LUISE ODIER o intensywnym, słodkim zapachu, kwiaty pełne o czystej, różowej barwie


A w prezencie otrzymałam różę parkową SIR JOHN BETJEMAN o delikatnym zapachu i karmazynowo- czerwonych kwiatach.


A teraz siedzę z kubkiem herbaty przy moich donicach i czekam aż dojrzeją poziomki i róże pięknie zakwitną jak na zdjęciach 😜



I koniecznie muszę kupić kolumnę do róży i powojnika, bo to co mam to raczej miniaturka do domu lub do zdjęć skarpetek na płocie.🤣








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz