~~~~
Tym razem bardziej wiosennie ,a właściwie nawet letnio.Znany wzór bluzeczki ananasowej ,zrobiłam ich już trochę.
Ta powstała w ramach porządków i wykańczania zombi z koszyka.Po przeczytaniu notatki u nietylkoSZALeństwo postanowiłam zastanowić się nad swoimi porzuconymi projektami.
Bluzkę zaczęłam dość dawno ,brakowało jej rękawów ,teraz gdy ją skończyłam okazała się za duża .Trzeba będzie sprzedać.To rozmiar jakieś 44.
Włóczka super fajna,bawełniana ,miękka - taka podobna do ręczników z mikrofibry ;0))
Kupiłam ją w hurtowni "Rumento", taka nawijana na dużych cewkach ,nazywa się "Regata" ,nie wiem czy jeszcze jest dostępna. Na szczęście chyba mam jeszcze na jedną bluzkę w moich przepastnych kartonach ;0)
Wzór : Ananasy.
Szydełko : 2mm Addi
Włóczka : "Regata"
Rozmiar:44
Lubię takie rzeczy z serii wrzucić do walizki , wyjąć bez prasowania , cieszyć się i nosić ;0)
~~~~
Śliczna bluzka! Oj, taka seria odzieżowa zawsze jest potrzebna;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie razem wyglądacie!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzeczka:)
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńCUDOWNA! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńświetne ananaski :)
OdpowiedzUsuńNo niestety wszystkie włóczki Gosiu, które wymieniłaś są produkcji Aniluxu, a wiadomo co się z nim stało :(
śliczna.Ja chorowałam na nią już dawno, niestety zaczynałam i nigdy nie ukończyłam. Zawsze mijałam się jakoś z właściwym rozmiarem
OdpowiedzUsuńśliczna bluzeczka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczna! Uwielbiam ananaski:-)
OdpowiedzUsuńZnikają, niestety, bo zakłady Anilux zostały zlikwidowane, a szkoda, pozdrawiam hel.
OdpowiedzUsuńśliczna ta bluzka :)
OdpowiedzUsuńMoja ukochana bluzeczka.
OdpowiedzUsuńJaka laseczka z Ciebie no no no!!!
Ja też w tym roku kończę i projekty i wełny jakie mam na kilometry nakupione...
Prześliczne ananasy.
OdpowiedzUsuńmi tez szkoda aniluxu i jego wloczek..jeden z najwiekszych producentow polskich na polskim rynku upadl..szkodda bo kalinka,zorza,virginia i sonata byly bardzo dobrymi wloczkami...a bluzeczka anasowa sliczna...jak dobrze,ze juz slonecznie i cieplo zaczyna sie robic na twoim blogu..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję.
OdpowiedzUsuńVioluś gdzie ty teraz nitki będziesz kupować? Anilux to właściwie za płotem miałaś ;0) oj szkoda zakładu...szkoda.
Mika ja jak widzisz też z rozmiarem trafić nie mogę he ,he.
Oj Marzena zaczerwieniłam się ;0) dziękuję.
Tak wiem ,że Anilux po prostu zaorali ,wyprzedali wszystko ;0(
Można jeszcze w niektórych pasmanteriach kupić resztki magazynowe.
Zniknął też z rynku taki fajny akryl na spódnice : "Floria " i "Floria light".
Oj będziemy bulić za zagraniczne bawełny i inne nitki.
Jakieś tam zapasy poczyniłam :), ale to fakt gdzie ja będę kupować? Kupowanie w internecie na odległość co to za przyjemność? Już kilka takich niewypałów kupiłam....
Usuńja się zastanawiam czy Ty masz cztery ręce czy jesteś na dopalaczach ;) :) bo robota Ci się pali w rękach chyba wpadnę w jakiegoś doła ;)
OdpowiedzUsuńAniu nie na dopalaczach tylko wyjęłam "trupy" z koszyka i pokończyłam ;0))
OdpowiedzUsuńTeraz wygląda to tak jakbym dzień i noc robiła.
Znowu będzie przerwa we wpisach bo trzeba rozpocząć nowe udziergi ;0)
Też sobie taką zrobiłam, tyle że brzoskwiniową :)
OdpowiedzUsuńbluzeczka bardzo mi sie podoba!! Pozdrawiam bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuń