~~~~
Szybki wyjazd na święta ,szybki powrót ,szykowanie się do majówki czyli kolejnego wyjazdu...
....no i niestety ,plany majówkowe poszły w łeb bo Florka "szczeka" na wszystkich .
Wyszedł lany poniedziałek i inne szaleństwa z kuzynkami ,a że dziecko było głównie pod okiem tatusia to mogło robić WSZYSTKO łącznie z bieganiem po deszczu,czy po trawie na bosaka.
Jak wyjeżdżaliśmy była prawie zdrowa ,ale prawie to wielka różnica....
Najgorsze są noce śpi do 3-4 rano potem ją budzi kaszel ,no i wiadomo kogo jeszcze i tak jak te zombiki próbujemy wyciszyć kaszel i jeszcze się przespać.
Dzisiaj już było lepiej,dłużej pospałyśmy ;0))
Zapomniałam Wam pokazać moich pomocników przy liczeniu oczek zielonego płaszcza.
Pies tak standardowo leży,jego ulubione miejsce ... bliżej pani już się nie da ;0)))
A tu kilka fotek natury z cyklu: "Co oko zobaczyło" na działce u moich rodziców.
Jak to fajnie ,że była ładna ,ciepła i słoneczna pogoda.
Psu też się podobało - niczym krowa wypasał się na zielonej ,soczystej trawie...bardzo mu smakowała ,ale mleka nie chce dawać ;0)))
~~~~
Zdrówka życzę Florce! A Tobie cierpliwości ;) Oby jednak weekend choć w części się udał ;)
OdpowiedzUsuńAle macie świetnego psiaka!!!!!I jeszcze się pasie :) Zaoszczędzicie na karmie :)
OdpowiedzUsuń