wtorek, 12 stycznia 2021

Little Love finał.

~~~~~

Udało mi się skończyć mój sweterek przed świętami i nawet go wyprać, i ponosić. Dzisiaj pokazuję jak wygląda na mnie.

Leżał tyle i czekał na finisz z powodu braku włóczki, że dzieli go 15kg od jego rozpoczęcia do zakończenia. 


Pomyślałam sobie, że gdybym zrobiła rozmiar M1 zamiast M2 to pewnie i wystarczyłoby włóczki bez konieczności czekania i mieszania kłębków na dole swetra, bo niestety różnią się odcieniem.
Oczywiście przyszła mi już myśl żeby spruć i zrobić mniejszy rozmiar. Na razie jednak zostawię jak jest i cieszę się, że nie wybrałam rozmiaru L 🤣


Sama forma swetra jest bardzo wygodna i to co lubię najbardziej, mocno osadzona na ramionach.
Nie cierpię swetrów, które pod ciężarem rękawów zjeżdżają mi z ramion.

Jest to kolejny wzór Ankestrick do którego powrócę, mam tylko nadzieję, że nie w ilości hurtowej 🤣

Sweter fajnie się nosi i do spodni i do sukienki.


W mojej ocenie ten projekt warto jest mieć w swojej szafie i poświęcić mu czas na wydzierganie.
Wzór jest dobrze rozpisany, krótki, konkretny i nawet taki laik w czytaniu wzorów angielskich jak ja sobie poradził 😜

To co dziewczyny dziergamy jeszcze po sweterku?


A potem pomyślę nad wersją długą czyli "Long Love" od Ankestrick  😜





2 komentarze:

  1. Piękny jest! I jaka różnica w Tobie! Niesamowite! A może nie szkodzi, że jest za luźny, szkoda pruć. Może tą wersję long zrobisz węższą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, różnica powstała obok jako skutek uboczny, ale bardzo mnie cieszy 😊
      A sweter był 😜
      Już go nie ma🤷‍♀️

      Usuń