sobota, 6 lutego 2016

Różowe łzy.

~~~~

Stęskniliście się za mną? Znowu Was zaniedbałam, ale nadal przerabiam cukierki czyli Dropsy ;0)
Tylko żeby tak jeszcze ktoś fotki cykną i na bloga wystawił.

U nas święta minęły, ferie również, byłyśmy szczęściarami bo miałyśmy z Florką słońce, śnieg i mróz no i oczywiście korzystałyśmy, sanki były ;0)

Przy okazji naszych codziennych wypadów na górki czapki miały swoje pięć minut więc mogę je pokazać, dzisiaj pierwsza ;0)






 


Włóczka: Drops "Alpaca" i "Brushed alpaca silk" po jednym motku przerabiane nitki razem.
Druty: 3 i 3,5 KP




 Czapka ma puchate pomponiki z futerka, są one przypinane od środka na guzik, więc jak się znudzą można odpiąć i do prania również żeby futerko się nie zmechaciło ;0)

Lubię moją czapkę ale na zmianę noszę z innymi, które zrobiłam w tym roku...pokażę...obiecuję.



A teraz wracam do dziergania i czytania Mikołaj zrobił mi niezły i przydatny prezent, normalnie wsiąkłam.

Jeszcze Wam pokażę strażnika robótek


Ja czytam on pilnuje..no powiedzmy...najczęściej wylegując się na nich ... wie co dobre na akrylach nie chce leżeć.
 
~~~~

3 komentarze:

  1. O jaka fajna czapa:) nie widziałam tego wzoru na ravelry... Czas to nadrobić:)
    Lubię kryminały Läckberg, są wciągające i szybko się je czyta.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję.
    Dumałam nad prostą czapką właśnie z takimi bąbelkami i kiedy zabrałam się prawie za dzierganie okazało się, że taki wzór już jest ;0)

    O tak szybko się czyta te kryminały została mi ostatnia część potem wezmę się chyba za Millenium ;0)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie te bąbelki wyglądają. Trochę jak zamarznięte duże krople... Bardzo mi się czapka spodobała.
    Pozdrawiam serdecznie :-)
    Marille z http://marilles-crochet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń