~~~~
No to dzisiaj będzie wspomniany szal czyli "Groszek".
Włoczka : "Mimoza"
Druty:3,5KP
Wzór :Millwater
Jak widać można go różnie nosić i spiąć broszką, a będzie ocieplaczem na ramiona.
Włóczka to akryl ,trochę skrzypiący w robocie ,ale za to nie gryzie.
Szal nieźle komponuje się też z wrzosową czapką z poprzedniego wpisu ,dlatego otrzymała podobny warkoczyk ;0)
~~~~
I jeszcze słówko o moim zdrowiu ,czuję się o niebo lepiej niż na początku kuracji.O helicobacterze i dolegliwościach z nim związanych właściwie zapomniałam ...mam nadzieję ,że nie wróci ;0)
Czasami coś mnie tam pobolewa co jest znakiem ,że w tym miejscu zaczął się proces naprawczy i zioła działają. Czasami zaczynają pobolewać rzeczy ,których bym się nie spodziewała, a potem przypomina mi się ...no tak kiedyś miałam skręcony staw,albo leczyłam się na jakąś dolegliwość ;0))
Wszystkim Wam dużo zdrówka życzę bo to w życiu chyba bezcenne ;0) bez dwóch zdań!
~~~~
Szaliczek jest prosty do zrobienia , bo robi się go takim długim jak się chce.
Potem oczywiście się go zszywa, albo tradycyjnie, albo nabiera prowizorycznie oczka i potem zszywa się niewidocznie.
Prosiłyście o rozliczenie oczek ,więc przeliczyłam i ma się to tak:
20 oczek ,które przerabiamy ściegiem francuskim ,26 oczek warkocza i 20 oczek znowu ściegiem francuskim w sumie 66 oczek.
Wzór warkocza to oczka przerabiane: 2 lewe ,2 prawe itd...2 lewe na końcu.
Oczka krzyżujemy co 20 rzędów raz w jedną, raz w drugą stronę.
~~~~
Piękny :) ten wzór i kolor! Cudeńko :D
OdpowiedzUsuńSzal jest po prostu prześliczny. I w jakim pięknym kolorze :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam :)
Otulacz, super ! Małgosiu, "szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz aż się zepsujesz..." Słowa J.Kochanowskiego zawsze aktualne, masz rację, zdrowie to bezcenny skarb ! Życzę Ci go z całego serca, Elżbieta.
OdpowiedzUsuńsuper szal :) ! podoba mi sie taki zawijas w srodku :) ZDRÓWKA!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmozesz powiedziec Małgosiu na ile oczek go robiłaś? jest przesliczny moze machne coś podobnego :))
OdpowiedzUsuńJa też liczby oczek jestem ciekawa. Zdradzisz? Cieszę się, że zdrowiejesz, pewnie znów pojawią się cuda robótkowe na Twoim blogu. Na wszelki wypadek zajrzę tu niebawem.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuńA właściwie to mogę Wam zdradzić tajemnicę ile oczek nabrałam ;0)
Jak zwykle nie wiem jak jest w oryginale ,bo spojrzałam na zdjęcie i doszłam do wniosku ,że sama dam radę.
Przeliczę i umieszczę w poście.
Dzięki. Jak tylko czas pozwoli, zrobię sobie takie cudo. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł. Lubie ten kolor.
OdpowiedzUsuńPiękny!!!
OdpowiedzUsuńWyszedł fantastycznie !!!
Witaj
OdpowiedzUsuńJa tarczycowo. Męczę się z tą zołzą od 14 lat. Na włosy i paznokcie pomaga mi Silica. Warto brać algi i wit. c (jakąś naprawdę dobrej jakości). Nie wiem jak bierzesz leki, ale ja doszłam do siebie po zmianie Euthyroxu na Novothyral. Bardzo przestrzegam też tego, by popić tabletkę wodą i odczekać co najmniej 20 minut przed jakimkolwiek innym napojem np. kawką poranną. W związku z tym muszę budzić się o 5.50 :(. Dopiero od 3 lat mam ją jako tako unormowaną tzn zeszłam z TSH 22 -18 do 3-4. Aha i włosy farbuję wyłącznie Castingiem - mam podobnej długości - wyglądają po nim najlepiej i są najmniej zniszczone. A dziergasz bardzo pięknie. Mam nadzieję, że w czymś pomogłam, choć większość tarczycowych lepiej wyedukowana niż przeciętny lekarz rodzinny... Bardzo serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki. Florencja (też he, he )