czwartek, 4 sierpnia 2011

Little Joe Woman.

~~~~

Ta sukienka kosztowała mnie sporo pracy i nerwów.Miała być prosta i miało być prosto ;0)))

Powstała  na zamówienie.Musiałam odwzorować ją ze zdjęcia ,bo znalezione schematy w sieci nijak się miały do tego co było widać na zdjęciu.




Ponieważ elementy nie miały równej ilości pentelek ze wszystkich boków i wzór się przesuwał ,więc cyrk zaczął się przy rękawach i dekolcie.

Trzy dni siedziałam, wypruwałam i doczepiałam na nowo elementy.Był moment ,że prawie 1/2 sukienki popadła w destrukcję.W końcu udało się wszystko złożyć do kupy.

No  i jeszcze na domiar złego kiedy terminy goniły posypało mi się trochę zdrowie ...ja nie wiem czy to te sporadyczne upały czy co ,ale czułam się fatalnie, ciśnienie skoczyło mi do 150/90 i stało się normą..więc pogalopowałam do doktora ,pobadał ,zlecił badania ,przepisał tabletki na nadciśnienie,jeszcze przy okazji ( jakby tego było mało) flaczki mnie bolały ,więc mam skierowanie na USG -oczekuję terminu ,ale za to przestało boleć ;0)
Tabletek nie wzięłam(niech straszą na półce) ,bo ze zmianą pogody i ciśnienie spadło.Ochłodziło się i znowu mam normę odpowiednią.

Dalej mierzę ,zapisuję i za miesiąc idę z książeczką pokazać co tam wyszło.
Pan doktor twierdzi ,że to tarczyca też powoduje te szaleństwa...fakt TSH mam dość wysokie... nooo ale dość narzekania ...

Już pokazuję co wydziergałam :




Włóczka: 400g "Filo di Skozia 100g/410m

szydełka: 1,5mm,2mm,2,5mm

Inspiracja: zdjęcie z sieci.





~~~~

24 komentarze:

  1. Efekt porażający! Sujienka w Twoim wykonaniu o wiele ładniejsza niz ze zdjęcia. Trzymam ciuki za zdrowie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna sukienka i zgadzam się z tym, że wygląda lepiej niż na zdjęciu:)
    Pozdrawiam:)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co - twoje umiejętności są niesamowite! Chylę czoła wpodziwie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna! Nie mogę przestać się gapić na to cudo!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Ci ,że jest prześliczna!!!!Prawdziwe arcydzieło stworzyłaś!!!Brawo za cierpliwość oczywiście!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosiu,piękna. Rewlacyjnie opracowałaś swój wzór. Trzymaj się dzielnie i nie dawaj chorobom!
    Fanaberia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję umiejętności, sukienka prześliczna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie wątpiłam że zdolniacha z Ciebie , a sukienkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa robi wrażenieeeeeeeeeeee :D no nie wiem jak inaczej wyrazić podziw ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O MAJ GAD! Spadłam z wersalki i zbieram szczękę z podłogi:)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudo!!! Twoja spostrzegawczość, cierpliwość i umiejętności zasługują na najwyższe uznanie. Gratuluję zleceniodawczyni, ależ będzie podziwiana! Niech czasem wspomni czyje to dzieło

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż mi szczęka opadła z wrażenia! Przepiękna robota, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Anielska, prześliczna, cudowna,wspaniala. To prawdziwe dzieło sztuki.Podziwiam z przyjemnością Basia M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite ,coś pięknego.Życzę zdrowia:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Łuuuuuuuuuuuup - właśnie opadła mi szczęka.. Czapki z głów - jak to mówią :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo po prostu... patrzę i podziwiam, patrzę i podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękna:-) Jak tak na nią patrzę to co raz większej motywacji dostaję żeby w końcu swoją sukienkę skończyć...;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. I ja powiem że to cudo.Gratuluję cierpliwości i zdrówka życzę .

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękna.
    Życzę zdrwóka, tarczyca potrafi dać"popalić"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Chylę czoła...! Sukienka super! Brawo! I podziwiam za cierpliwość... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. bonjour votre robe est superbe qu elle beau travail magnifique cordialement

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ślicznie dziękuję i cieszę się ,że sukienka tak się spodobała.

    Będzie skrócona ,bo jest za długa ;0))

    OdpowiedzUsuń
  22. O rany, Mao, szacun i ukłon do samej ziemi! Znowu w moich oczach zdobyłaś miszczostfo świata!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaparło mi dech i spadłam z wrażenia z krzesełka...WOW! ze wstydu moje szydełko się chowa pod stół:)

    OdpowiedzUsuń