~~~~
W końcu bo dopadło mnie prawdziwe lenistwo ,nie tylko ze względu na len w nazwie ,ale jakoś tak ze wszystkim się ociągałam .
Chyba też dlatego ,że nie za bardzo mi leżała ,mało przekonana byłam do niej.
Tunikę skończyłam już dawno ,teraz doczekała się zdjęć ,więc ją ujawniam.
Włóczka : Len ze szpuli ( dziergany w 3 nitki)
Zużycie :131g
Druty :3 KP
Wzór :własne kombinacje na temat różnych podpatrzonych wzorów.
Tunika na dole jest ciemniejsza bo dodałam do nitki ciemniejszy czekoladowy odcień ,chciałam zobaczyć czy da się to jakoś pocieniować.No i najtrudniej było mi wymyślić coś prostego he ,he.
Nosi się świetnie ,jest to miękkie i przyjemne ,oczywiście naturalne ,na te upały jak znalazł.
Teraz kiedy na siebie wrzuciłam przekonałam się całkowicie ,że jest fajne ...zawsze tak ze mną jest ...musi nabrać mocy urzędowej ,powisieć na manekinie ze 3 tygodnie ,a potem ubieram ;0)
Co za głupi zwyczaj , ja nie wiem.
Ponieważ w szafie mam jeszcze parę cewek z lnem muszę pomyśleć o jeszcze jakimś topiku ,bluzeczce...no zobaczymy co mi się tam w głowie urodzi ;0)
~~~~
Odpowiadam ,podpowiadam:
Len to ten nabyty na Allegro u Pani Ewy ,podlinkowałam już u góry.
Mała instrukcja jak zrobić tunikę:
~~~~
Mam już swój patent na przewijanie tego lnu.
Odpowiadam ,podpowiadam:
Len to ten nabyty na Allegro u Pani Ewy ,podlinkowałam już u góry.
Mała instrukcja jak zrobić tunikę:
1.Podział oczek : 20(rękaw)-35(tył)-20(rękaw)-45(przód) zamknąć i dziergać wkoło.
2.Na raglan dodawałam 23 x oczko przed i za markerem.
3.Obwód pod pachami po połączeniu miał 175oczek ( o ile dobrze pamiętam;0))
4.Potem zbierałam na talię 7x dwa oczka razem ,ale tylko za markerem od strony pleców z obu stron w co 6 rz.
Na biust zebrałam 5x w co drugim rzędzie.
Zbierałam od 20oczka od markera.Przerabiałam 2oczka razem przed i za markerem umieszczonym po 20oczku.
Zaszewkę trzeba robić gdy bluzka sięga tak troszkę poniżej połowy biustu .
5.Przerobiłam kawałek prosto( jakieś 14-16rzędów) i dodałam oczka na talię 3 x w co 6 rzędzie przed i za markerem.
6. Ogony na biodrach robiłam dodając oczka przez narzuty przed i za markerem w co 4 rzędzie 20x.
7. Na końcu przerobiłam 6 rz francuzem i zakończyłam wszystkie oczka.
~~~~
Mam już swój patent na przewijanie tego lnu.
Podzielę się z Wami bo szlag mnie trafiał ,kiedy nitki się plątały.
Może się komuś przyda nie tylko do lnu ..hameryki nie odkryłam ale że też szybciej na to nie wpadłam ...proste rozwiązania są najlepsze ;0)
Robię tutki kartonowe ,naciągam na swoją maszynkę do przewijania ,nitkę przyklejam taśmą i przewijam tą cieniznę.
Potem łączę trzy( czasami więcej) razem i też przewijam na tutki ;0)
Bez tutki nitka się plątała ,wypadała ze środka bo jest dość sztywna zawsze się wkurzałam, a teraz jest o niebo lepiej ;0)
~~~~
WSPANIAŁA.
OdpowiedzUsuńPowisiała na manekinie ,ale teraz za to bedzie pieknie leżeć na Tobie.Urocza poprostu.
Fantastyczna tunika! W sam raz na takie upały jak obecnie;-)
OdpowiedzUsuńProsta i zarazem zachwycająca!
OdpowiedzUsuńEwa P
Wierzyć mi się nie chce, że nie byłaś do niej przekonana bo wyglądasz w niej świetnie!!!
OdpowiedzUsuńPiękna tunika!
Piękna tunika i pieknie w niej wyglądasz!!!
OdpowiedzUsuńjest piękna :)
OdpowiedzUsuńja też taką chcę !!!! :D
OdpowiedzUsuńpodpatruję - wyciagam mój jedwab i dziergam, ino nie pamiętam ile go mam a jak braknie?
Super tunika! Przekonałaś mnie, bo pod wpływem Twoich pochwał ubiegłorocznych nabyłam ten len.... i leży. Taki szorstki i sztywny mi się wydał, ale jak widzę, po zmoczeniu mięknie, Idę więc przewijać na 3 motki swój len, a przyznam Ci się, że coś podobnego mi w głowie świtało:) Ile oczek nabierałaś? SUper rzecz! Aż mi się zachciało przerobić te swoje cienizny:) Pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńFotki urocze!!!A tuniczka jest boska!!!I powiem Ci tak jak właściciel kawiarenki w "Allo allo" mówił do swojej żony "Ty głupia kobieto " ;) masz takie cuda od razu zakładać !!!!Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńJest fantastyczna. Robi wrażenie, pięknie w niej wygladasz! Gratuluje pomysłowości!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta tunika i naprawdę wspaniała na upalne dni :-)
OdpowiedzUsuńw bluzeczce wyglądasz ślicznie :))
OdpowiedzUsuńja zawsze podziwiam Twoje prace, ta więc dla mnie jest oczywiście piękna i fajnie, że prosta, bo myślę, że latem każdy ma tak mózg przegrzany że wielkich wzorów nie doceni,a tu na pewno uwagę przyciągnie cieniowane połączenie nitek i krój;\
OdpowiedzUsuńa zdradzisz co ta za len dokładnie?
pozdrawiam
Aniela
Rewelacja! Ale chyba się odziubałaś tego ..len cieniutki. Jak widać - warto było :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Wam dziękuję za taki miłe przyjęcie mojej tuniki.
OdpowiedzUsuńDzisiaj cały dzień w upał w niej biegałam sprawdziła się rewelacyjnie ,a wiatr rozwiewał delikatnie ogonki ;0)
Nitka cienka ale dziergało się dosyć, szybko ,nie było tak źle ,najgorsze to przewijanie tej nitki.
No święta racja głupia kobieta ze mnie ,że wcześniej jej nie założyłam ;0)
Tyle czekałam na coś nowego a to "coś" co się pojawiło to tylko jedno słówko mi się skojarzyło: piękności ;) też muszę sobie coś leciutkiego udziergać. Wyglądasz super tak lekko i zwiewnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ależ śliczna ta tunika! Też mi się takiej zachciało :)
OdpowiedzUsuń