poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Szmaragdowy.

~~~~

Wróciłam do domu i sprzątam cały ten bałagan ,czas ucieka przez palce , ani się obejrzę a Florę będę prowadzić do szkoły i tyle będzie tych wakacji.

Zostało jeszcze trochę remontowych drobiazgów ,podłączenie światła ,  listwy ,karnisze ,półki do powieszenia,zabudowanie na nowo brodziku ,bo niestety trzeba było rozkuć by udrożnić rurę w ścianie,zaklejenie paru dziur ,podmalowanie ,a potem zniesienie wszystkich klamotów ze strychu i układanie.

Końca prac nie widać ,ale sobie dziergam ,jak nie padam na pyszczydło.

~~~~

Mój szmaragdowy sweterek został skończony ,nawet dobrałam idealnie, kolorystycznie guziki.
Zastanawiam się tylko nad zakończeniem ściągacza, bo nie satysfakcjonuje mnie kiedy sweter jest rozpięty,trochę się faluje ,może jak go wypiorę to się ułoży ,w każdym razie denerwuje mnie to.

Włóczka "Sonata" jakieś 350g ,druty 3 i 2,5 Addi ,a prezentuje się tak:


Wzór zaczerpnęłam od Effci ,z małymi modyfikacjami ,niestety musiałam dziergać większy rozmiar.

~~~~

Sprawę weselnej sukienki odłożyłam ,mój Małż stwierdził ,że chyba nie pojedziemy.
Postanowił,ze może pojedziemy gdzieś na kilka dni co mnie bardzo ucieszyło mam problem diety i kreacji z głowy.

W piątek oznajmił mi ,że jednak pojedziemy na to wesele ...wrr teraz to niech się w nos ugryzie sukienki na pewno nie zrobię ... no chyba ,że on będzie sprzątał i gotował a ja będę dziergać, to moooże zdążę do soboty.

No ale po wczorajszym zdarzeniu sprawa zupełnie się rypła teściowa załatwiła mnie na cacy.

Tak trzymała psa na smyczy linkowej , że jak się jej wyrwał to poharatał mi linką obie nogi ,w nosie mam taką pomoc.

Pomijam obraz estetyczny moich nóg i czerwone pręgi jakbym sobie sznyty robiła ,to jeszcze cierpię .

To cholerstwo straszliwie boli dotknąć się nie idzie ,kurcze nie życzę nikomu takiego cięcia gorącym sznurem,nie dość ,że naskórek się przeciął to jeszcze przypalił ..ałłł

Smaruję ranę srebrem koloidalnym ,piecze jak złe ale może się wygoi



Tak czy siak czekają mnie znowu spodnie.

11 komentarzy:

  1. Sweterek boski! I na takich przemiłych drutach robiony (czemu ja muszę sonatą robic na 2 czy 2,5?) :)))

    Ran serdecznie współczuję, ostatnio miałam to samo - na szczęście na jednej nodze brrr Te sznaucery chyba tak mają ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweterek bardzo mi się podoba. Zdarzenie przykre. taki maLy piesek to zrobił?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny sweterek ! I kolor piękny i wykonanie i okrągły karczek, naprawdę super ! Współczuję, wiem jak to boli...Pozdrawiam, Elżbieta.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj biedna jesteś :( Poparzenia sznurkiem bolą jak diabli...

    Sweterek bardzo mi się podoba. Kiedy się w nim pokarzesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyszedł- zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję !

    Weroniko rzeczywiście Sznaucery są skoczne ,żywe i z temperamentem chyba do końca dni swoich ,ale psa trzyma się na zablokowanej smyczy tym bardziej w parku linowym.

    To był zamach teściowej, moim własnym psem na moje marne życie ;0)

    magii66 tak taki mały piesek potrafi narobić takiej biedy.

    Najgorsze jest to ,że rana niby powierzchowna ,ale mnie ciągnie przy chodzeniu , bo jest na ścięgnie -podcięta łydka ,teraz chyba jeszcze jakiś stan zapalny się pojawił, bo jest wszystko zaognione i gorące.
    Smaruje jakąś maścią z antybiotykiem i mam opatrunki jałowe założone.

    Małżowi zakomunikowałam ,że na weselę po prostu nie pojadę jak mnie będzie dalej boleć,a pretensje niech kieruje do mamusi ;0)

    Pyziulka pokażę się w sweterku jak się wykuruję i doprowadzę do stanu używalności publicznej ,he ,he.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sweterek prześliczny. Tylko ja nie mam cierpliwości do zapinania takiej ilości guzików. :)
    Życzę zdrowia. A z Teściowymi to tak jest niestety :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. No widzę, że teściówa z nóg chciała Cię ściąć :-)))
    Fajny ten sweterek, taki prosty,zgrabny,elegancki. I nowy kolorek w Twojej garderobie hihi

    OdpowiedzUsuń
  9. Sweterek śliczny. Od paru miesięcy chętnie zaglądam na Twój blog i bardzo mi się podobają wszystkie robótki. Na ranę polecam maść propolisową, jest dobra na rany i przyśpiesza gojenie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. o, jak przyjemnie oglądać swoje pomysły zrealizowane innymi rękami :) bardzo ładnie wyszło!!!!

    OdpowiedzUsuń