czwartek, 29 lutego 2024

Lana Grossa -czapka

 ~~~~~

To ostatnia czapka w tym sezonie i ta jest moja. 

Zachwyciła mnie kolekcja limitowana włóczek ręcznie farbowanych od Lana Grossa 

Ten merynosek, w tym kolorze od razu wpadł mi w oko 😜

A Magda na spotkaniu podsunęła pomysł wydziergania czapki, ona wybrała kolor z różowym.

100g włóczki sprzedawana jest w komplecie dwóch 50g motków. 

Wygodne to, bo można zwinąć dwie jednakowe kulki i albo dziergamy sobie skarpeteczki albo czapeczki 😁



Ja połączyłam dwie nitki i na drutach 3,5 mm wydziergałam sobie taką czapkę.


Czapkę można nosić na dwa sposoby.
 Wyobraźcie sobie, że nie zużyłam całego motka, zostały mi dwie kuleczki najciemniejszego koloru z tego gradientu, z efektu jestem bardzo zadowolona.


Na pewno kuleczki wykorzystam dylemat: czy do kocyka z kwadracików, czy może na początek skarpetek 😜

Ponieważ jest to merynos czapka jest sprężysta, nie rozciąga się i trzyma formę. 
Mam ulubione czapki z bawełną, ale niestety te po kilku założeniach spadają na oczy i trzeba prać by znowu zyskały sprężystość.
Merynos jest fajny, bo w nim głowa się nie przegrzewa, a daje tyle ciepła ile trzeba.


sobota, 24 lutego 2024

Alpaca soft.

 ~~~~~

Aż trudno uwierzyć, że ta włóczka przeleżała ponad rok w kartonie i odkładałam ją ciągle na bok nie dając jej szansy. Wydawała się taka mało przyjemna włos był taki tępy pierwsze skojarzenie było ze skrzypiącym akrylem i jakże się myliłam.....jakże niesprawiedliwie tą włóczkę oceniłam na oko.


Na metce wyczytałam, że włóczka mięknie po praniu, bo to alpaca suri. Oczywiście ciekawość zmusiła mnie do natychmiastowego nabrania oczek i przekonania się jak jest na prawdę.

No i pierwsze wrażenie prysnęło natychmiast, wcale w dotyku nie akryl, włóczka jest mięsista spokojnie można ją przerabiać na drutach 3,5mm-3,75mm

Nie wiedziałam jak sweter ostatecznie będzie wyglądać, ale ciekawość gnała mnie do przodu.

 Zaczęłam robić starym, sprawdzonym szablonem czyli raglanem od góry 😜 jak wszystkie ostatnie swetry resztkowe.

Jedyne co zmieniłam to zastosowałam oczka lewe na lini raglanów.

 Dziergałam i dumałam: co dalej? jaki dół? dołożyć coś czy nie? gładko czy wzór?

Ale ten melanż nie wymaga wymyślnych wzorów.

Sweter też fajnie wygląda na lewej stronie i zaczęłam zastanawiać się czy go nie odwrócić 😜



W ostateczności powstał cały oczkami prawym tylko na bokach po dodaniu oczek na rękawy powstała linia z warkocza zakończona pęknięcie a dół swetra wykończony szerszym ściągaczem, który z tyłu jest dłuższy.





Sweter jest mięciutki, nie chce się go ściągać, włóczka rzeczywiście po praniu zmiękła, ma włosek i wygląda jakby była z moherem, melanż w tym kolorze jest śliczny i niewiele trzeba, wystarczy minimalizm, a sweter będzie wyglądał pięknie 

Polecam tą włóczkę warto się jej przyjrzeć, jest wydajna, na sweter potrzeba 3,5 motka, sweter jest cienki, ale za to mieści się pod kurtki i na prawdę nie trzeba grubasa, bo alpaka grzeje jak piec, no i ma fajny skład w końcu to Regia Premium Alpaca Soft 

sobota, 17 lutego 2024

Czapki.

 Wiadomo jak jest zima to czapki są potrzebne.

Zastanawiałam się czy temat potraktować hurtowo czy każdej poświęcić osobny post.

 Doszłam do wniosku, że właściwie wszystkie są zrobione tak samo więc warto pokazać jak różnie wyglądają w zależności od użytego materiału 😜 jak zmienia ich wygląd również kolor.

Pierwsze czapki, które zrobiłam były w kolorze czarnym połączyłam nitkę Baby Merino Dropsa i dodałam moher ze starych zapasów kupiony na szale estońskie…..matko jak to dawno było 😱 kiedy je dziergałam.

 Kid Mohair „Fonseca” ma połysk jego włoski skrzą w świetle dziennym i sztucznym dzięki temu czapka jest na prawdę fajna. Wykonana zwykłym ściągaczem 1x1,  zresztą jak pozostałe czapki, na drutach 3 mm


Czapka ma taki fason, że można nosi ją jako krasnalkę w wersji cieńszej, lżejszej lub wywinięta jako beanie w wersji cieplejszej.



Jedna taką czapkę noszę ja, a drugą moją Sis

Przy okazji pokażę wam szal z grubego Big Merino Dropsa zrobiony na drutach 5 mm z 5 motków, jest wystarczająco długi i mięsisty, bo wykonany brioszką.
 Komplet pasuje do siebie, ale szal powędrował do młodego mężczyzny jako świąteczny prezent od mojej córki 😊


Kolejne czapki są nieco luksusowe 😁 choć wcale nie cenowo, bo tu ten luksus wychodzi ekonomicznie, za to  efekt jest  na prawdę wow i w dotyku, i wyglądzie.




Pierwsza czapka została sprzedana, jak ją pokazałam pewna Pani po prostu musiała ją mieć, choć miała być dla mojej przyjaciółki zza wielkiej wody. 



Nie było wyjścia więc zrobiłam dwie i w ramach rekompensaty 😜 dorobiłam szybko szaliczek z pozostałych resztek, bo na czapkę  poszedł niecały moteczek włóczki Rellana „Cashmere-Merino” do której dodałam chyba jeden z najbardziej delikatnych moherów jakie miałam w ręku, a mam ich sporo, czyli Kid Seta Pro Lana


Powiem tak moherem jestem zachwycona, jego delikatnością, przytulnością i nie jest to ostatni udzierg z jego użyciem, teraz będzie coś większego na drutach 😜

Kolejna czapka jest na życzenie mojej córcianki, pierwsza, którą zrobiłam była z połączenia jakichś włóczek akrylowych, bo nie miała gryźć.
 Fason jej się spodobał ona lubi wersje krótkie i grubaski, ale włóczka kompletnie nie sprawdziła się  🫣 po prostu się skudliła, wygląda strasznie. Co niestety wyrokowałam jej.
Miałam jeden motek grubego  Merino i Andes od Dropsa i po prostu połączyłam je razem



Mam nadzieję, że ta czapka będzie wyglądać ładnie i służyć dłużej.
Czapeczka powstała szybciutko w godzinkę, bo na drutach 8 mm i moja studentka mogła ją zabrać ze sobą. 
Koniecznie musiała być metka z królisiem, bo szary, a sznaucera nie miałam 😁

Wzór na prostą czapkę znajdziecie na blogu wystarczy przejrzeć wcześniejsze posty 😊

sobota, 10 lutego 2024

Czarny- historia pewnego pomysłu.

 ~~~~~

Od dłuższego czasu chodzi za mną czarny sweter. Jak to bywa mam wszystkie kolory, a czarnego nie, bo mówią, że czarny i biały to nie kolor 🤣

Nie ma materiału, nie ma swetra i nie ma koncepcji co ewentualnie nabyć, z czego zrobić. 

Jak mi wpada pomysł okazuje się, że danej włóczki w kolorze czarnym w sklepach brak, wykupiona.

I tak marzenie o czarnym swetrze czekało na swoją realizację.

Czemu się uparłam na czarny, mając tyle kolorów?

 Chyba przez pracę mam taki nastrój, ciągnie mnie do ciemnych kolorów.

Znalazłam w swoich zapasach motki z zamierzchłych czasów, czyli dziergania szali estońskich. 



To moher YarnArt  „Fonseca” właśnie czarny 😍 cienizna straszna no i ilość na sweter niewystarczająca, więc na pewno trzeba to z czymś połączyć, no właśnie z CZYM ?

Chyba dwa lata temu wpadł mi pomysł do głowy by połączyć resztki moheru z wełną i jak to bywa pomysł pomysłem, a do realizacji droga daleka 🤣

Teraz w internecie widzę pojawia się coraz więcej swetrów z mojej zamierzonej koncepcji i to skłoniło mnie do odkurzenia mojej idei i zrobienia własnego. 

Nastała teraz moda na moher i łączenie go z wełną, a ja jak sięgnę pamięcią w ramach pozbywania się nitek moherowych, które kupiłam na szale estońskie, wydziergałam już sweter, w którym pojechałam na pierwsze GP na żużlu w Warszawie, które odbywało się na Narodowym i okazało się koszmarną klapą a ja błogosławiłam, że miałam ten ciepły sweter na sobie właśnie z połączenia grubej wełny z moherem 😜 i to był rok 2015 🙈 uwierzycie?

Potem wydziergałam dwie chusty jedna moher i wełna, druga bawełna „ Sonata” i moher, noszę je do tej pory. 

I w końcu z realizacją swetra znowu pyknęło 🤪  wiedziałam już co chcę zrobić i jakie połączenie zastosować i wcale nie cieniznę z cienizną, nie wełnę z wełną i nie cieniutkie druciki.

Wręcz przeciwnie, zawsze powtarzam nie bójcie się eksperymentów i łączenia włóczek, bo efekt potrafi zaskoczyć.

Drugą włóczkę, którą wybrałam też jest z rodziny YarnArt i jest to " Symphony" bawełna z wiskozą o splocie łańcuszkowym i do tego druty 6 mm.

Sweter miał być prosty, szeroki oversize do narzucania na koszulkę czy sukienki więc nie przesadnie długi.

Zaczęłam dziergać na zmianę te dwie włóczki 6 rzędów grubaskiem 4 rz moherem 


I mamy taki oto efekt cienki z grubym 😜


Włóczka Syphony jest ciężka więc pięknie pociągnęła paski moherowe w dół. 
Sweter jest prosty, ale efektowny i zaraz musiał powstać drugi dla mojej Sis, bo oczadziała na jego punkcie 🤣


To taka trochę inna wersja swetra piórkowego 😜 niby zwiewny, półprzezroczysty, ale waga zdecydowanie cięższa. 



Sweter lubię i pasuje mi do wielu stylizacji i na tę okoliczność kupiłam sobie do nich nowe pantofelki od Badury,
jeszcze takiej długości nie miałam 🤣


Nie są ocieplane więc pochodzę w nich dłużej, a w mrozy wystarczy na cienką skarpetkę naciągnąć wełniane podkolanówki i jest git 👍