~~~~~
Jakiś czas temu córka zadzwoniła do mnie do pracy pytając jaki rozmiar Martensów noszę, bo są fajne, czarne w dobrej cenie i szybko trzeba decydować bo nie będzie.
Nie widząc tych butów powiedziałam chcę, bo przecież Martensy musza być fajne, a czarne chciałam mieć 😜
No i przyszły moje nowe pantofelki, jak otworzyłam karton to się trochę zdziwiłam 🤣 no nie do końca były takie czarne jak myślałam. Za to w szufladzie miałam do nich idealnie pasującą jedną parę skarpet.
A skoro mam nowe trzewiczki to musiałam mieć do nich nowe skarpetki, na zmianę, aby nóżka nie latała i się nie obtarła zanim się ułożą, choć to w przypadku moich nóg i glanów jest mało prawdopodobne, zawsze swoje muszę odcierpieć.
Wybrałam miodową i granatową włóczkę Katia i połączyłam ją z włóczką Pro Lana ze srebrną nitką. Jak zwykle użyłam drutów 2,5 mm bo na takich lubię robić skarpetki, dzianina ma dla mnie odpowiednią gęstość.