poniedziałek, 12 czerwca 2023

Skarpetki do pantofelków.

 ~~~~~

Jakiś czas temu córka zadzwoniła do mnie do pracy pytając jaki rozmiar Martensów noszę, bo są fajne, czarne w dobrej cenie i szybko trzeba decydować bo nie będzie.

 Nie widząc tych butów powiedziałam chcę, bo przecież Martensy musza być fajne, a czarne chciałam mieć 😜

No i przyszły moje nowe pantofelki,  jak otworzyłam karton to się trochę zdziwiłam 🤣 no nie do końca były takie czarne jak myślałam. Za to w szufladzie miałam do nich idealnie pasującą jedną parę skarpet.




Oczywiście nie oddałam, bo fajne są i teraz razem z córką mamy identyczne, na szczęście rozmiarem się różnimy, bo Flo ma rozmiar większe.

A skoro mam nowe trzewiczki to musiałam mieć do nich nowe skarpetki, na zmianę, aby nóżka nie latała i się nie obtarła zanim się ułożą, choć to w przypadku moich nóg i glanów jest mało prawdopodobne, zawsze swoje muszę odcierpieć.

 

Wybrałam miodową i granatową włóczkę Katia i połączyłam ją z włóczką Pro Lana ze srebrną nitką. Jak zwykle użyłam drutów 2,5 mm bo na takich lubię robić skarpetki, dzianina ma dla mnie odpowiednią gęstość.



W skarpetkach zastosowałam mały myk. 
Ponieważ należę do osób z wrażliwymi stopami i nie bardzo mogę nosić skarpetki na gole stopy, bo po prostu lewe oczka wbijają mi się w podeszwy i czuję się jak w fakirkach to stopy skarpet wydziergałam tak, by oczka prawe były w środku 😁


Kolejne skarpetki skończone i można nosić.



Co prawda zbliża się czas sandałów, ale ja czasami i latem chętnie wieczorem zakładam wełniane skarpetki, bo mi stopy marzną.

 Do dzisiejszych skarpetek pasują kwitnące po horyzont pola rzepaku.


Uwielbiam kwitnący rzepak, zapach i bzyczenie pszczół uwijających się by zrobić złoty miód.