piątek, 19 lutego 2021

Jaka piękna zima jest tego roku.

 ~~~~~

Nie wiem jak Wy, ale ja się cieszę z mrozu i śniegu. Bardzo lubię gdy jest biało, świat jest wtedy taki czysty. Lubię też kiedy śnieg skrzypi od mrozu pod nogami i skrzy się niczym posypany brokatem. Kiedy byłam mała marzyłam o takim materiale na sukienkę 🥰



Moje kwitnące storczyki idealnie wpasowały się w krajobraz za oknem. Nawet grudniak wziął się za kwitnienie po raz drugi widząc co dzieje się za szybą.

Lubię stać przy oknie w kuchni i rano popijać kawę, zaś późnym wieczorem gorącą herbatę i patrzeć, tym bardziej, że teraz noce są takie jasne.



Robótkowo przyrasta u mnie sweter Little Love, bo zabrałam się za niego po raz drugi. Wzór jest przyjemnie rozpisany i krótki więc spokojnie mogę działać odtwórczo 😜


Jeżeli chodzi o twórcze działanie to trochę gorzej 🤣 robię próbki, przyglądam się, myślę, kombinuję i nic na razie z tego nie wychodzi.


Najpierw myślałam którego wybrać „Opala” i z którym kolorem połączyć, z czekoladowym czy beżowym, potem czy sweter przez głowę czy rozpinany.

Doszłam do wniosku, że wezmę zielony, połączę go z czekoladą i zrobię sweter przez głowę, bo łatwiej taki kolorowy sweter zestawić tylko ze spodniami niż rozpinany, gdzie po rozpięciu musi wszystko pasować. Oczywiście nie jestem pewna moich przemyśleń więc wszystkie podpowiedzi mile widziane.
No to teraz myślę nad fasonem 🤣

Skoro został mi beż  pomyślałam z czym go połączyć, bo jest cienki i znalazłam beżowy moher, próbka wygląda obiecująco ale..... zawsze jest jakieś „ale”, włóczki beżowej mam sporo moheru zaś tylko 900 m, więc na sweter pewnie nie wystarczy 😕
Teraz dumam dokupić kid-silk dropsowy w trochę innym zapewne odcieniu czy połączyć go z pomarańczową brusched alpaca silk 🤔


Potem będę myśleć nad fasonem, rozpinany czy przez głowę i jak połączyć kolory, by fajnie wyglądało 🙈 czyli moje efekty pracy twórczej możecie dopiero oglądać za rok.


Dzisiaj zrobiłam jagielnik kokosowy czyli ciasto bez glutenu, laktozy i cukru będę świętować o ile będzie zjadliwy 🤣 a pyknęło mi z tyłka 20 kg, różnicę dobrze widać po spodniach musiałam  niestety kupić nowe. 
Z Benjim wskakujemy pod kocyk będziemy dziergać skarpetki, myśleć nad swetrami i oglądać serial.


A Was zostawiam jeszcze z urokami tej zimy 😜