sobota, 25 września 2021

A za oknem jesień.

 ~~~~~

Nawet nie bardzo wiem kiedy to zleciało, a w lesie zakwitły wrzosy i można zbierać kosze grzybów 🤷‍♀️




Ostatnio też się wybraliśmy, pies się wyszalał, trochę grzybów nazbieraliśmy i było trochę do suszenia i trochę do zjedzenia, ale przy okazji przemarzłam i  mnie rozkłada.

Popijam ziółka, dzisiaj chyba zrobię jeszcze kisiel z malin babciowych i kuzu, bo do pracy trzeba chodzić.

No właśnie praca....

Jesteście ciekawi więc napiszę kilka zdań na ten temat.

W lipcu zostałam skierowana na staż, a ponieważ miałam długą przerwę w moim życiu zawodowym stwierdziłam, że warto się uaktywnić, czegoś nauczyć, wyjść w końcu z domu więc się zgodziłam.

Jest to praca w urzędzie państwowym, mnóstwo obowiązków mała pensja 😜 ale cóż coś za coś albo płacę kasę za prywatne szkolenia, albo uczę się na stażu.

Nie gwarantują zatrudnienia, ale mogę aplikować na stanowiska i zdawać egzaminy nic nie stoi na przeszkodzie bo może się uda, a staż i tak odbywam do końca listopada. Tak usłyszałam i tak zrobiłam 😁

Musiałam się przygotować do testów, poczytać ustawy, a nie jest to zbyt porywająca lektura i zajmowało mi to ostatnio mój wolny, bezcenny czas, który się i tak skrócił, bo do pracy nadal chodziłam, z obowiązków domowych też mnie nikt nie zwolnił, ale się udało. Zdałam, przeszłam rozmowę kwalifikacyjną i jestem od tygodnia nie na stażu, a na umowie o pracę.

Wszystko jest dla mnie nowe, skomplikowane i przerażajace obawiam się czy podołam. Nadal nie ogarniam rzeczywistości, bo czas bardzo się skurczył, a czasoprzestrzeni zagiąć nie umiem🤣

Benji radzi sobie różnie, ale sąsiedzi się nie skarżą czyli nie wyje cały dzień. Ma cały karton zabawek, kości do gryzienia ale tryb Conan Barbarzyńca mu się czasami włącza i generuje straty. A potem słodko i niewinnie śpi u mojego boku i czasami nawet robótki oszczędzi.


Drutów nie odłożyłam chociaż idzie mi to znacznie wolniej, po prostu zasypiam nad drutami wieczorem 🤣
Teraz zaczął się sezon czapkowo- skarpetkowo-chustowy i chyba nie będzie zaskoczeniem, że moim materiałem jest włóczka skarpetkowa Opal




Skończyłam też kilka rzeczy i nie miałam okazji ich pokazać.

 

Zacznę od skarpetek są one zrobione z włóczki skarpetkowej Rellana od Królowa Owca jest to mieszanka bawełny i wełny, ma delikatne przetarcia jak w jeansach, poza tym zawiera stretch więc skarpetki dobrze przylegają do stopy. Zrobiłam je nieco krótsze i zużyłam na nie pół motka i dlatego będzie jeszcze jedna para.

Jeżeli jesteście ciekawe jak zrobiłam taki brzeg to zajrzyjcie na instagramowy profil Królowej Owcy, tam w Szkole Dziergania wszystko pokazałam.😜

 Obie pary będą prezentem dla mojej przyjaciółki z Kanady od której dostałam kolejne mokasyny.
Tym razem trochę dłuższe, zamszowe, z frędzlami i są w kolorze dębu. 
Będą jej również pasować do osobistych mokasynów.

Resztę udziergów pokażę jak zepnę półdupki, bo jeszcze władowałam się na minę i dwa razy w tygodniu mam angielski 🙈 przypisali mnie do grupy początkowej a ja się czuje tak, że muszę wziąć korepetycje by uczestniczyć w kursie….chyba nic z tego nie będzie, ale muszę dotrwać do końca czyli jakieś 10 miesięcy.
 W domu mam jeszcze dziewczynę z wymiany i rozumiem co dziesiąte słowo dobrze, że jest Florka i Zoe ma z kim pogadać, bo ja to Kali jeść, Kali pić 🤣

No to idę kleić pierogi nasze flagowe danie.
Miłego dnia.

poniedziałek, 6 września 2021

Miodowy.

 ~~~~~

Kolejny ukończony dawno projekt  doczekał się prezentacji.


Sweter ćwiczył moją cierpliwość ponieważ jak już wspominałam nie lubię tej włóczki, a musiałam niestety odmawiać ją dwa razy 😤 żeby skończyć ten projekt.

Nie będę się powtarzać, bo pisałam już o niej tu wcześniej. Połączyłam  ją z 
 cieniutką nitką merino i liczę, że sweter będzie nieco trwalszy.

Jego zaletą jest to, że jest lekki i miły, wzór półpatentowy jest włóczkożerny, ale dodaje objętości, struktury.


Kolor jest obłędny, tym bardziej, że kupiłam sobie miodowe, zamszowe Converse 🤣


Tak wyglada zapięty. Pomijam fakt, że dziurki na guziki zrobiłam  w nierównych odległościach za to guziki dobrałam idealnie 🤣


Sweter jest mięsisty i przytulaśny na pewno nie na wietrzne dni, ale na letnie wieczory się przydał, a teraz jest przyjemnie w niego się wtulić.


Włóczka: Brushed alpaca silk i nitka merino
Druty: 3,5 mm i 4 mm
Rozmiar: M

Jeżeli chodzi o sam wzór to jest to bardzo fajny projekt i zastanawiam się czy nie wykonać go jeszcze raz, ale z innego połączenia. Myślę tu o połączeniu „Norda” z kid- silkiem albo o samym „Nordzie”🤔  ale napewno sweter jest wart powtórzenia.