poniedziałek, 12 grudnia 2011

Addio pomodori.

~~~~

Wyciągnęłam ze starych zapasów włóczkę "Czterdziestkę" w ślicznej pomidorowej czerwieni.

No i miałam dylemat czy zrobić szal i czapkę czy tunikę -sukienkę bo wełny jest tylko 500g ,więc albo jedno albo drugie wrr szkoda, bo kolor bardzo mi się podoba.

Padło na komplet zimowy do kurtki ,która jest w zielonkawym kolorze i na prawdę nie wiele do niej pasuje.

No i takim sposobem mam  kolejną warkoczową czapkę ,według wzoru jak dwie poprzedniczki ,które machnęłam ,a że fason i warkoczyki mi odpowiadają to się polubiłyśmy ;0)







No i do kompletu musiał być obowiązkowo szal-komin .

Oczywiście miałam dylemat z rozmieszczeniem warkoczy .Najpierw zrobiłam w poprzek i sprułam ,potem zrobiłam jeden warkocz ...też sprułam ,w końcu stanęło na takiej wersji:


Teraz zastanawiam się czy nie za szeroki zrobiłam ...ponoszę ,ocenię ,na razie wyprałam by wełna zmiękła ,zobaczę w trakcie użytkowania.





Choć ja zmarźlak jestem i na szyi muszę mieć namotane ,ścisło i dużo, nie lubię jak mi wieje i odstaje ;0))



No to zostało mi 300g włóczki może mały sweterek wyjdzie?

~~~~