~~~~
Pora już najwyższa na len ,nasze naturalne włókno.
Wyciągnęłam swoje cewki z szafy i w końcu wzięłam się za dzianie.
Na początek powstaje leniwie ,prosta tunika .
No niby prosta nic specjalnego ale prułam już ją z 5 razy ,jednak dalej brnę ,nie do końca mając sprecyzowany obraz ostateczny,ale obiecałam przesympatycznej Pani Ewie od której mam te przecudne lny ,że w końcu coś uwiję ;0)
Najgorzej zacząć ,ale jak tak siedzę z drutami i dziergam te oczka prawe to w głowie zaczynają pojawiać się inne pomysły na lniane nitki.
Popatrzcie jakie cudne bluzeczki z tego lnu wydziergała Misia
Moja robótka powstaje z 3 nitek .Jest dosyć zwiewna , akurat na gorące lato.
Przy zakupie radzę nabywać len na kilku cewkach unikniemy przewijania , bo przewijanie tego na mniejsze kłębki jest mozolne i wkurzające , nitka jest cienka i sztywna po praniu mięknie.
Zastanawiam się czy następną robótkę nie robić z 4-5 nitek...no to się naprzewijam ;0)
Jeszcze mam czas na doprecyzowanie dalszych planów jakieś 50% robótki ;0)
~~~~~