~~~~~~
Pamiętacie mój biały sweter z "Archiwum X" ?
Mojej bratowej się bardzo spodobał tylko chciała wersję czarną. Obiecałam zrobić, bo przecież materiał w kartonie w piwnicy był, a kilka kulek miałam już w domu.
Zabrałam się ochoczo do pracy. Wydziergałam korpus zakończyłam tubularem żeby nie było, materiał w podręcznej torbie się kończy więc zeszłam po resztę.... otwieram karton.....a tam tylko białe kulki.
I wyszło jak zwykle wizja była, koncepcja upadła. Nie będzie siostrzanego swetra w czarnym kolorze i nie skończy się na jednym pasku.
Nie mam wyjścia muszę pokombinować, nie wiem jeszcze jak, ale czarnego na rękawy nie starczy. Szkoda, bo to był fajny pomysł i na pewno fajnie by wyglądał gotowy sweter.
W pracy też czarno ostatnio roboty dużo, wiedzy ciągle mam mało, ludzie chorują, trzeba ogarniać za innych, masakra jakaś. Od początku tygodnia jestem sama w pokoju moje dwie koleżanki chore zostałam porzucona na polu bitwy i nie mam nawet kiedy śniadania zjeść.
Dzisiaj zostałam wezwana i poinformowana, że zostałam zgłoszona do Sanepidu, bo jedna z moich dziewczyn ma pozytywny test.
No i czekam co dalej, zadzwonią, nie zadzwonią, przetestują, wyślą na izolację?
Niby dobrze się czuję tylko z noska czasem leci i w gardle drapie, zmęczona jestem i boli mnie głowa.
Dobrze, że wieczorkiem mogę kilka rządków przerobić zanim mi odetnie prąd.
Trzymajcie się zdrowo, bo mamy taki beznadziejny ten czas.