niedziela, 31 grudnia 2023

Szczęśliwego Nowego Roku.

 ~~~~~

Życzę Wam zdrowia, a resztę sami ogarniecie 😁


Każdy robi podsumowania i postanowienia, nie lubię tego,  ja prę do przodu.
Nie mam zamiaru karcić się za to, że zamiast założonych 52 postów w tym roku napisałam tylko 42 chociaż uważam, że to i  tak dobry wynik ze względu na czas jaki dzielę między ogródkiem, pracą, dzierganiem, pomocą w sklepie, Drutozlotem i normalnym życiem i po prostu zmęczeniem 😜 a tematów i udziergów do pokazania Wam mam zapewne więcej niż brakujących 10 postów tylko doba czasami za krótka.
Najważniejsze, że jest zdrowie.

Pod koniec roku trochę tąpnęło, kończyła mi się umowa o pracę więc niepewność co dalej? 
Umowa podpisana, ale nie jest to praca, która jest moją pasją lecz narzędziem do możliwości edukacji mojej córki 😜
 Mamę zabrało pogotowie na intensywną terapię z podejrzeniem udaru….na szczęście to spadek sodu, ale splątanie,  utrat pamięcią i takie tam rzeczy trzeba teraz ogarnąć, ale jest dobrze mama pije wodę wysokosodową i wszystko soli…powoli wróci do normy. 


Czas Świąt był spokojny, miły, leniwy, odłączyłam się od rzeczywistości domowej, kilka dni urlopu i wyjazd dobrze mi zrobiły, poczułam się trochę jak dziecko.
Oczywiście dziergałam, mama dostała kolejny sweterek, jak widać w poprzednich chodzi chętnie 😁
Sweter oczywiście z pozostałości włóczek YarnArt, którym nadałam nową, smakowitą formę  za pomocą tych magicznych różdżek czyli drutów 3 mm i 3,5 mm 


Mamie podoba się w tych swetrach to, że są niekłopotliwe,  bo wrzuca je do pralki i mają dla niej odpowiednią moc grzewczą 😊
Nowy sweterek wyszedł taki trochę świąteczny w kolorze angielskich róż, piwonii i gwiazdy betlejemskiej.



Ostatni dzień roku spędzę jak lubię czyli druty, serial, ciepły kocyk, pies przytulony ( na szczęście nie boi się wystrzałów jak biedny Toffik, ale pracowałam nad tym gdy był malutki) i drineczek.
Spokojnie, leniwie bez spiny, bez planów, bez wyzwań i Wam też  życzę takiego luzu, spokoju i spędźcie go jak lubicie najbardziej, bo nic nie trzeba 😉




niedziela, 3 grudnia 2023

Spotkanie dziewiarskie.

 ~~~~~

Mamy w naszym Piernikowie taką świecką tradycję, że raz w miesiącu spotykamy się aby podziergać.

Zawsze jest wesoło, inspirująco i za krótko 🤣



  

Czapka robiona podwójną nitka z włóczki Lana Grossa bardzo mi się spodobała i zrobię sobie taką. 

Fajne jest to, że komplet to dwa motki po 50 g i nie muszę dzielić.

Były też nowe włóczki, które są już w sklepie Królowa Owca jak Tweed lub niebawem pojawią się jak Alpaca Soft. 

Ja jestem absolutnie  nieobiektywna, bo jestem nią zauroczona  jest to mieszanka alpaki i merynosa  z której prawie skończyłam sweter, ale w planach mam już kolejny.

Na spotkaniu dziewczynom też skradła serce, kolory są z przetarciami i jednolite a na sweter już wiem, że potrzeba 3,5 motka.


Ta włóczka po praniu staje się niesamowicie miękka i przyjemna 😍 taka do wtulenia i może zrobię jeszcze z niej  chustę, tylko czasu, czasu mi dajcie 🤣

Naszym stałym miejscem spotkań jest kawiarnia”Torunianka Café” na starówce i jest to magiczne miejsce, a jej właścicielka Dorota lubi różnego rodzaju inicjatywy i chętnie je wspiera.

 Sam klimat kawiarni jest niesamowity lata międzywojenne, muzyka, stroje, wystrój, dużo rękodzieła obrusy, serwety które są w użyciu, kawiarnia pachnie piernikami, odbywają się też warsztaty piernikowe, w sklepiku można również kupić ich wypieki, matko ja zakochałam się w kostkach piernikowych z chałwą 😋 jestem uzależniona 🙈

Czasami można się przenieść w czasie i podczas naszego wczorajszego spotkania tak się stało. Przeniosłyśmy się do 1941 roku w Finlandii. 




Autentyczne stroje, muzyka wygrywana na pianinie dobra zabawa młodych ludzi z grupy rekonstrukcyjnej, która zawitała żeby zrobić zdjęcia i przebitki do filmu. 

Niesamowite doświadczenie jakbyśmy podglądali zza kotary inny wymiar.

Ciekawe co spotka nas następnym razem ? 

Spotykamy się znowu 13 stycznia już 2024 r. termin zarezerwowany.

 Będziecie w okolicy to wpadnijcie.