sobota, 26 grudnia 2020

W poszukiwaniu świątecznego śniegu.

 ~~~~~

Nie można przecież całe święta siedzieć przy stole, dlatego też postanowiliśmy zrobić sobie spacer w poszukiwaniu śniegu 😜

Choć za oknem piękna wiosna, świeci słonko jest lekko rześko.

Przygotowaliśmy gorącą herbatę w termosy, po solidnym kawałku makowca i ruszyliśmy nad stawy.

Trochę z duszą na ramieniu, bo Benji niczym Kevin został sam w domu 🤣

Niestety jeszcze na wspólne wycieczki dla niego za wcześnie, nie ma wszystkich szczepień i odporności na choroby no i kiedyś musi zostać sam.

 Zostawiłam mu smacznego gryzaka i pojechaliśmy.




Kiedy przyjechaliśmy parking leśny był zupełnie pusty i niewielu ludzi na leśnych ścieżkach.
To był dobry moment żeby wybrać się na spacer.


Kiedy wracaliśmy pojawiło się więcej spacerowiczów i ludzi biegających solo lub z psami.

Pogoda zachęcała do spędzania czasu na świeżym powietrzu więc nie ma się co dziwić, że każdy chciał skorzystać.

Wracając przejechaliśmy obok popularnego miejsca w lesie gdzie dojeżdża autobus miejski.

Parking był pełen samochodów, a spacerujących tyle co na głównym deptaku naszego Piernikowa 🤣
Ludzie właściwie to nawet w lesie powinni nosić maseczki, bo ciężko tam było zachować dystans.

Nie jeździmy w to miejsce od czasów pandemii, wolimy bardziej odludne miejsca i dobrym wyborem dzisiaj było odwiedzenie stawów.


Pogoda raczej Wielkanocna niż grudniowa, ale śnieg też w końcu znaleźliśmy 😜
Na bałwana by nie starczyło, ale jest 💪


Uznajmy, że jednak i nasze święta były śnieżne 🤣

Sąsiedzi nie dzwonili, nie było słychać wycia na klatce, wróciliśmy dotlenieni, a Benji grzecznie spał.

To był udany dzień, a jak Wy go spędziliście?