niedziela, 22 listopada 2020

Na leśnych ścieżkach.

 ~~~~~

Ostatnimi czasy to taka moja tradycja. Gdy są dni wolne jedziemy do lasu. Pooddychać,  odpocząć, pospacerować i popodziwiać.





Każda pora roku w lesie jest ciekawa, czasami podziwiasz soczystą zieleń, innym razem złoty las, a w taki pochmurny dzień jak dzisiaj, kiedy siąpił lekko deszcz podziwiasz to co przedtem natura schowała przed ludzkim okiem bujnym listowiem.


Powyginane konary i skręcone tak jakby olbrzym je wyżymał.

Te same miejsca zmieniające się z tygodnia na tydzień  

Ten sam las a jednak inny


Można podziwiać soczystą jeszcze zieleń mchów porastających pnie drzew


Lubię las i fajnie jest spacerować w samotności, ukoił moje emocje.

Był czas ze trudno było mi rozmawiać z ludźmi unikałam ich bo każde pytanie wywoływało łzy. Czasami wracając ze sklepu przyśpieszałam kroku by szybko wpaść na podwórko i do domu, bo łzy ciekły już po policzkach widząc gabinet weterynaryjny na przeciwko domu.

Zresztą wspaniały,  bo do Marcina mogłam dzwonić nawet w nocy, walczył o Toffika półtorej roku. Zabierał go często do siebie na cały dzień na kroplówki, badania czy obserwację. Do dziś mam takie wrażenie, że Marcin w końcu zadzwoni żebym go odebrała .......niestety telefon milczy.

Tak więc co tydzień zabieram ciepłą herbatę w termos i idę się powłóczyć. 



Zresztą u nas każdy ma swój termos albo kubek, to nieodzowny towarzysz wędrówek 😉



Napijesz się ze mną gorącej herbaty?