~~~~~
Mój weterynarz Marcin na moje słowa, że jak Toffik odejdzie nie wezmę już żadnego psa odpowiedział:
Każdy tak mówi, a za trzy miesiące jest u mnie z nowym szczeniakiem.
Coś w tym musi być 🤔 ból po stracie czworonoga jest równie wielki jak po stracie człowieka. Emocje, smutek, żałobę odczuwamy tak samo. Nic dziwnego wszak już w starożytności balsamowano zwierzęta by towarzyszyły właścicielom w zaświatach.
Okazało się, że nie tylko mi brakuje Toffiego , ale moja córka to przeżywa w inny sposób.
Podjęłam decyzję i kazałam jej szukać psa. Warunek był jeden, ma to być sznaucer, maści pieprz i sól oraz w miarę blisko do odbioru.
Długo wszystkie szczeniaki były dostępne dla nas w drugim końcu Polski.
W końcu pojawiło się ogłoszenie i miałam zadzwonić, a jakże zadzwoniłam i skończyło się tak, że nie mogłam rozmawiać, po prostu ryczałam jak bóbr i musiałam umówić się na telefon w dniu następnym .
W głowie setki pytań i strach czy to rzeczywiście dobra decyzja, czy szczeniak będzie zdrowy, czy na pewno to psy z dobrej hodowli a nie pseudohodowli, jacy są rodzice, jacy wysocy, jaką maja sierść itd.,itp.
Człowiek jest ostrożny zważywszy na fakt, że pierwszego zakupionego szczeniaka musieliśmy uśpić jak miał 6 miesięcy, bo taki był chory. Czytając w necie porady jak kupić szczeniaka doszłam do wniosku, że najlepiej psa nie kupować, bo wszyscy oszukują 🤣
Zapisałam sobie pytania i poprosiłam najpierw o zdjęcia rodziców, bo szukam psa podobnego do mojego,
jak to Florka określiła nasz Toffik był dostojny.
I dostałam zdjęcie taty, reproduktora (po lewej) 😍 Toffik po prawej.