sobota, 20 stycznia 2024

Kolorowo

 ~~~~~

Czas zacząć ten rok w końcu  jakimś wpisem, więc będzie kolorowo.

Był sweter dla mamy i jeszcze zostało kolorowych resztek na jeszcze jeden i już chyba ostatni taki 😜

Wszystkie włóczki to Yarn Art „Jeans” jest też seria „Crazy” i resztki cieniowanej bawełny z drugiego swetra.




Sweter telewizyjny idealny na relaks przed telewizorem i to taka robótka, że jak nie mam pomysłu na dzierganie to taką wyciągam i zaspokajam syndrom niespokojnych rąk. Poszło szybko, bo jakoś ostatnio nie miałam pomysłów, „chciejstwa” na dzierganie i „muszę to mieć” 😜

 

Dziergany według własnego „przepisu” jak pozostałe czyli nudno, bo prosty raglan od góry.

Druty 3,25 mm na ściągacze a całość na 3,5 mm, nie przejmowałam się że nie starczyło jednokolorowej włóczki na zamknięcie oczek na dole swetra czy rękawie zamknęłam kolorową taką jaką miałam.

Dla przypomnienia poprzednie swetry w kolejności tworzenia od lewej 😜


Niby takie same, a jednak inne tu ażurek, tam dodatkowy pasek już w plisie dekoltu.

Pamiętajcie nie zawsze trzeba dokupować kolejny motek włóczki by skończyć sweter i produkować resztki, czasami wystarczy wykorzystać co się ma a sweter zyskuje na oryginalności i na pewno jest niepowtarzalny.

 Rękodzieło to nie fabryka nie musi być jednolicie, symetrycznie, jednakowo.



Sweter miał debiut na naszym kolejnym spotkaniu dziewiarskim i się spodobał. 

Ja zastanawiam się tylko czy go jednak ciut nie przedłużyć 🤔 oczywiście nie mam już tych jednolitych kolorów tylko zostały wielokolorowe, ale…..została mi resztka czerwonego moteczka z mamy swetra. Kolor od czapy 🤣 ale co mi tam wkomponuję jakoś.

Na spotkanie właściwie poszłam bez robótki, bo zabrałam motek mojego świątecznego prezentu żeby coś zacząć i nie zaczęłam, bo jakoś nie mam na to pomysłu 😔

Jesteście ciekawi co tam mi Mikołaj podarował?

Za to czas spędziłam miło na pogaduszkach, mizianiu, oglądaniu i przyniosłam kilka inspiracji do domu na moje motki i pierwsze oczka już zostały przerobione 😜

Było nas tym razem sporo bo 23 osoby, musiałyśmy dostawiać krzesła i bardzo nas to cieszy, bo grupa się rozrasta.