niedziela, 28 lutego 2021

Okiem psa.

 ~~~~~

Jestem z moimi człowiekami już trzy miesiące. Oni do mnie gadają ja przekręcam łeb i staram się zrozumieć o co im chodzi, ale jak wyszczekuję co chcę one jakieś niekumate, bo nawet łba nie przekręcają. 


To porozumienie człowiek- pies jest jakieś do dupy choć wypracowaliśmy pewne kompromisy 😜 przestałem wyć pod kiblem za to szczekam na wszystko i wszystkich.

Człowieki mnie kochają, bo dostałem obrożę po super psie Toffiku, pani trochę płakała, ale wylizałem jej pysk i nie wyobrażam sobie spać kiedy nie ma jej koło mnie.

Wieczorem mam napad biegania i dzikowania, człowieki wtedy się cieszą, ale nie zamknął mi drzwi sypialni przed nosem, bo płaczę i muszą mnie wpuścić dla świętego spokoju, za to odwdzięczam się im ciepłem własnego ciała i czasami ich podgryzam z miłości, dziwnie wtedy piszczą.


Ostatnio Pani  mówiła, że jestem kuleczka, ale jak mnie zamoczyła jakiś chudy się zrobiłem, po wysuszeniu dostałem objętości, ale nie lubię tych narzędzi co Ona kupiła

a na pierwsze strzyżenie muszę poczekać, bo jest zimno.

Moich człowieków nie odstępuję na krok, jesteśmy w końcu rodziną.


 Pani kapcie skróciłem o dwa rozmiary chyba nie podobał mi się ich kolor i wygryzłem pięty, ale zęby mniej mnie swędzą.

Kocham ich i oni też mnie kochają, chociaż jeszcze długa droga przed nami byśmy mogli się w pełni zrozumieć.