sobota, 1 czerwca 2024

Valetta

 ~~~~~

Na ostatni dzień  pobytu na Malcie zaplanowaliśmy zwiedzanie jej stolicy czyli odwiedziliśmy  Valettę.

To był też mój dzień urodzin i zapowiadali możliwy deszcz. Pomyśleliśmy, że jest to najlepsza opcja bo podczas deszczu będzie się gdzie schować w mieście. Dopadła nas burza jak widzicie 😁 słonko świeciło, pogrzmiało i była taaaka ulewa, że zrobiłam zdjęciach bo spadły 3 krople deszczu.

Podobno na Malcie pogoda jest 360 dni w roku.




Zwiedzanie zaczęliśmy od zwiedzania ogrodów Upper Barrakka Gardens gdzie wypiliśmy chłodne miejscowe piwo „Cisk” w oczekiwaniu na salwę armatnicy  na placu Saluting Battery i podziwiając przepiękne widoki na zatokę.





A potem chodziliśmy godzinami po mieście raz w górę raz w dół podziwiając uliczki i zakamarki, urocze miasto.






W uliczkach można się zakochać, zagubić, wypić kawę, zjeść lody czy zjeść maltańską kanapkę Ftira ja nie odmówiłam sobie tej z tuńczykiem 😁
Nie lubię zorganizowanych wycieczek i latania od punktu do punktu, od kościoła do kościoła według planu czy programu, wolę się szwędać sama, zaglądać w zakamarki i chłonąć miasto.


 Trafiać na miejscowe atrakcje. Święto św.Pubiusza patrona Malty czy fetowanie awansu drużyny piłkarskiej 😁



Żegnaj Malto, żal się rozstawać, ale kiedyś tu jeszcze wrócę przelatując szybko nad Wezuwiuszem


To były najfajniej spędzone urodziny 💪