~~~~~
Benji został odebrany i jest już z nami w domu.
Malutki, zestresowany piesek, pierwszego dnia właściwie nawet nie chodził tak się bał. Zaczęłam się zastanawiać czy z nim wszystko w porządku tym bardziej, że miał przyspieszony oddech.
Od razu zadzwoniłam do mojego weterynarza Marcina z prośbą żeby rzucił na niego okiem i zbadał, bo nie wiem czy go mam oddawać czy zacząć kochać.
Mówię, że na razie to dziwnie oddycha, jest śmierdzioszek, grubasek i jest z niego jęcząca Marta, obudził mnie o piątej rano.
Marcin stwierdził, że wszystko jest w porządku i mam go kochać, bo maluch nie ma żadnych wątpliwości już mnie wybrał. Jest zestresowany, ale to kwestia kilku dni. Za tydzień będzie roznosił dom.
Miał tylko brzuszek jak balonik, był wzdęty więc dostał espumisan. No i grubaska trzeba trochę odchudzić.