sobota, 6 maja 2023

W ziemi.

 ~~~~~

Grzebię w tej ziemi i ciągle mam jej mało muszę jak co roku dokupić kilka worków, wypełnić nowe donice dosypać do starych.

Dokończyłam w końcu moją grządkę gdzie miała docelowo zamieszkać hortensja Anabel, której nie miałam.

Musiałam cierpliwie poczekać do wiosny i mam 😍 dostałam dwie sadzonki od mojej bratowej, więc szybko zakasałam rękawy by nie zmarnować tego dobra i ją szybko posadzić. 

Miejsce też tam znalazł wiciokrzew podarowany mi w tamtym roku i został tu przesadzony.


Zabrakło mi trzech butelek, ale zorganizowałam po majówce sąsiadów 😜 co prawda białe i z etykietką, ale wymienię je z czasem na te zielone i brązowe bez etykietek. 
Muszę nazbierać trochę materiału zapasowego na wymianę.
 Sprawdza mi się to obrzeże, bo jest estetyczne, materiał łatwo dostępny i w razie stłuczki, co się zdarza podczas koszenia, łatwe do uzupełnienia.


Stanął też w końcu kompostownik, estetyczny i chyba aż za duży na mój skromny teren zielony, będę chodzić i szukać chwastów do niego, bo u mnie nie bardzo rosną na tym piachu 🤣 za to noski klonów jak trawnik. 

 Zasadziłam  poziomki w donicy,  bo przyjechały razem z bryłą niezapominajek zobaczymy czy się eksperyment uda. Niezapominajki chciałam mieć, ale na moim piachu niestety nie urosną, zobaczymy czy będą rosły w donicy.

 

Na parapecie wzeszło nowe życie, największe to wilce rosną jak szalone.

Mimo doniczkowej hodowli robi się coraz bardziej kolorowo.

W tym roku mam zamiar w końcu zrealizować swój plan i zasadzić jeszcze w dużej donicy z kratką clematisa i różę idę kopać w necie jakie odmiany wybrać.

środa, 3 maja 2023

Jeden mały moteczek.

 ~~~~~

Nie zaskoczę Was niczym wielkim czas muszę dzielić niestety na różne działania nie wspomnę o pracy, bo ta kradnie mi większość doby. Teraz czas na grzebanie w ziemi trzeba posadzić, ustawić, przekopać, zmienić, by potem cieszyć się miłymi chwilami wśród zieleni.

Na majówkę zabrałam więc jeden mały moteczek włóczki Rellana Cashmere-Merino z dwóch powodów chciałam ją wypróbować i zrobić mały projekt z jednego motka.

Robótka idealna do samochodu, bo zajmuje niewiele miejsca, Beniowi też odpowiadała jej miękkość 🤣 musiałam wyciągać spod pyska.



Ten projekt to popularny ostatnio mały szaliczek „Sophie Scarf” od PetiteKnit w sumie można go robić na długość jaką się chce, bo wystarczy powtarzać sekwencje rzędów kilka razy więcej.
Włóczka układa sie w pasy ale takie rozmyte z lekkimi przetarciami jeansowymi ja wybrałam kolor truskawek ze śmietaną, nawet podpasował mi do mojego woreczka robótkowego, to kolor 1329 i znajdziecie go w sklepie Królowa Owca

Nie mogłam zdecydować się na kolor, ale robótka jest tak wciągająca, że mogłabym zrobić go w każdym kolorze 😁 poza tym to fajny prezent dla przyjaciółki.


Można go zwinąć w mały rogalik i zmieści się do kieszeni kurtki czy płaszcza, można też zawiązać go na pasku torebki.


Zastanawiałam się nad praktycznością tego szaliczkami, ale gdy nad jeziorkiem powiało szybko wylądował na mojej szyi.



Teraz trochę o samej włóczce. Mogłoby się że skoro to włóczka skarpetkowa będzie szorstka i gryząca. Zaskoczenie ponieważ to jest mieszanka merynosa z dodatkiem cashmiru wiec jest mięciutka i bardzo przyjemna w dotyku, mnie absolutnie nie gryzie, choć ta kwestia jest indywidualną sprawą, szalik noszę bez prania czyli bez cudownego płynu  Eucalan po którym wszystko mięknie.

Na koniec jeszcze szaliczek wśród zieleni, możecie zobaczyć jak rozłożyły się kolory.


Kilka dni wolnego, choć u mnie też z przerwami, więc odpoczywam. Na luzie, bez makijażu, w piżamie lub dresie, bez telewizji.

Piję kawę na tarasie, którego nie ma i patrzę na ogród, który kiedyś będzie. Na razie jest przestrzeń, dzika zieleń, ptaki śpiewają, huk roboty, ale jest pięknie.
 Jestem dumna z mojego brata, bo postawił swój mały, biały domek 🥰

 

Miłego odpoczynku Wam życzę czy to w domu czy na wyjeździe.