~~~~~
Wreszcie zrealizowałam swój plan i wydziergałam chustę. Zajęło mi to trochę czasu 🤣
W międzyczasie jednak z włóczki Rellana „Kolibri” wydziergałam dwa swetry i dwie pary podkolanówek.
Teraz przyszła kolej na realizację pierwotnego założenia.
Przy okazji również wypróbowałam moje nowe druty, kwadratowe 😁
Użyłam drutów 4,5mm, zużyłam dwa motki włóczki i napiszę, że dziergało się przyjemnie na tych drutach, w dodatku są takie ładniusie i pasowały do włóczki 😁 Robótka szła szybciutko za sprawą przejść kolorystycznych, bo ciekawość gnała do przodu jak to dalej będzie.
Tu nie trzeba kombinować włóczka sama robi robotę 😁
A z nowości kulinarnych miałam okazję spróbować mangold, znalazłam go w mojej paczce warzywnej. Nigdy nie miałam, nie próbowałam i nie wiedziałam jak przyrządzić.
Zrobiłam go jako jarzynę do obiadu z imbirem i czosnkiem, posypany sezamem. Smakuje jak burak, bo to burak liściowy.
Znacie?
Nie wiedziałam, że to ma tyle cudownych właściwości.
Teraz w paczkach królują dynie i mam do przerobienia hokaido, piżmową i makaronową tylko pomysłu brak 😜
Fajna chusta, taka energetyczna . Mangold znam i lubię, bardziej w wersji z białymi ogonkami. Hokkaido uwielbiam, pyszna jest posypana lekko solą, ziołami prowansalskimi , skropiona oliwą i upieczona w dużych kawałkach w piekarniku, taką mogę jeść i na zimno, i na gorąco, można taką dorzucić też do sałatek.
OdpowiedzUsuńEnergetyczna i optymistyczna na jesienne szarugi jak znalazł. Hokaido też tak robię gorzej z piżmową bo więcej wody puszcza ale znajdę na nią sposób.
UsuńOj, muszę w końcu nauczyć się enterlaca
OdpowiedzUsuńMi się wydawał jakiś taki trudny i odkładałam jego naukę, a potem okazało się, że to wcale nie takie trudne i jest wciągające. Fajne w podróży do dziergania. Koniecznie spróbuj.
Usuń