~~~~~
W sumie sama nie wiedziałam jak się skończy ta historia i jaki będzie jej finał.
Po prostu nabrałam oczka i dziergałam prosty sweter raglanowy z włóczki znalezionej w czeluściach piwnicy. Założenie było takie, że ma być prosty, bo proste sprawdza się najbardziej.
Początek zaczęłam jak w resztkowcu co dało mi ładny brzeg, wszystkie ściągacze zakończyłam metodą włoską.
W sumie nic ciekawego, nie ma co się rozwodzić, prosty sweter z czarnym pasem, najważniejsze, że przydatny i go lubię.
Zagadka chyba się rozwiązała miękkie to i przyjemne, ale to na bank akryl, strasznie skrzypiał po zamoczeniu 🙈
Ja, sweter i jezioro Narie 😜
Pokażę Wam czego strzeże mój pies 😁
Ciekawsze rzeczy-moje dziewiarskie, psie gadżety. Kiedy widzę coś z motywem sznaucerowatym, psim, owczym, alpaczanym ciężko jest mi się powstrzymać od nabycia.
Mam całkiem fajny zestaw na robótki, a Benji pilnuje kumpli 🤣
Saszetkę na zamek dostałam w prezencie od mojej przyjaciółki Magdy i jest ona idealna na skarpetki.
Torba na robótki ma w środku dużo kieszonek i jest spora, mieści motki i sweter. Wkładam do niej również komórkę, okulary i czytnik kiedy zabieram w podróż, wtedy wszystko mam pod ręką.
Czy widzicie te słodkie markery? No musiały być moje 🥰
A czy Wy macie takie swoje ulubione gadżety?
W czym trzymacie swoje robótki?
To nie wszystkie moje torby, chcecie zobaczyć też pozostałe ?
Ochrona majątku prze urocza. Ale już jest duży. Ja jak zabieram robótkę ze sobą to w torbie foliowej mam, takiej biedronkowej.
OdpowiedzUsuńA sweter doskonale się prezentuje na Tobie.
Magdalenka
Dziękuje bardzo.
UsuńA robótki tez nosiłam w siatkach foliowych, potem na zakupyntakich materiałowych, a teraz mam kilka pojemnych kolorowych i batdzonje lubię bo są pojemne i mogę wszystko swobodnie przenosić i zawsze jestem spakowana 😁
Małgosiu - oczywiście, że chcę zobaczyć Twoje torby i torebki na włóczki i druty czy szydełka! te, które tu pokazałaś, są świetne! A jaki cudny pilnujący siedzi przy nich :) Kochany jest :) Ja swoje włóczki obecnie trzymam w dużym wiklinowym koszu z rączką - gdy idę do ogrodu, łatwo jest mi go zabrać ze sobą i wrzucić tam coś jeszcze. Minusem jest to, że włóczka często zahacza o wiklinę. Torby takiej fajnej, miękkiej, zamykanej i z odpowiednimi kieszonkami nie posiadam. Bardzo chętnie pooglądam co Ty masz, poczytam, co o każdej sądzisz i może wreszcie kupię sobie coś takiego! Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńCykle fotki i się pochwalę 😜
UsuńJa też mam robótki w starym koszyku wiklinowym z pałąkiem, ale uszyłam do niego pokrowiec-worek ze starej kolorowej flaneli od babci, bo też wszystko mi się zaczepiało. Nic rewelacyjnego ale doskonale spełnia swoją rolę. Żeby mi nie uciekał przywiązałam troczkami do pałąka a na bokach spinam materiał agrafkami między górna plecionką.