~~~~~
Czasami mam takie dziwne wyzwania od mojej przyjaciółki w stylu "zrób coś" z tego.
Potrafi spakować karton z różnymi włóczkami i mi wysłać, bo kompletnie nie ma na nie pomysłu 😜
Tak było i w tym przypadku. Otworzyłam karton, a tam między innymi było chyba z 12 motków grubaśnej włóczki w kolorze mojego Benia 🤣
Zapytałam jaki miała na nią pomysł i pisała, że chyba sweter, może kamizelka, albo płaszczyk i jak „Coś” kiedyś zrobię to fajnie, a jak nie to niech leży.
Nie miałam kompletnie pomysłu na tego „Cosia” no i w dodatku z nią jest tak, że jak pytam o rozmiar i wymiary to zawsze słyszę rób duże, bo ja duża jestem mam tyłek i cycki ……tiaaaa znacie taki rozmiar?
Nigdy nie wiem czy trafię, na osobiste spotkanie i ocenę na rzut oka marne szanse, bo dzielą nas tysiące kilometrów i Ocean.
Kiedy przeglądałam internet, wpadł mi w oko pewien wzorek i pyk urodził się pomysł na „Cosia” w uniwersalnym fasonie i rozmiarze, że w razie czego jak będzie za duży to też będzie fajny. No i oczywiście jaki to fason?
„Girlfriends” od Ankestrick 🤣
To najlepiej wydane pieniądze na wzór, bo powstała na moich drutach chyba 12 wariacja tego swetra i chyba nie ostatnia, bo jeszcze od dwóch lat marzy mi się ażurowa, nawet wzór wybrałam i może nawet włóczkę znajdę tylko mam obawy czy starczy dlatego tak odkładam ten pomysł.
W tym swetrze podoba mi się wszystko, luźny i obszerny fason, i-cord który trzyma formę, to jak osadzony jest na ramionach, że mimo ciężkiej materii nie zsuwa się z ramion i np.: podczas zakupów nie trzeba go podciągać aby wszystko nie ciągnęło się po ziemi a rękawy nie sięgały kolan. Szczególnie ważne to jest przy dużych swetrach.
Miałam już kilka takich swetrów gdzie wyłaziłam z dekoltów i świetnie wyglądały do zdjęć, a w praktyce wkurzenie sięgało zenitu.
No dobra, wiadomo dla mnie ten fason to hit więc mogę piać godzinami 😁
Wracam do mojej wersji. Drutów nie pamiętam, ale chyba 5 mm wzór miał przypominać warkocze, ale nie koniecznie nimi być i takowy znalazłam.
Wzór jest na brzegach raz w jedną raz w drugą stronę pochylony i podwójny na tyle swetra, reszta to wzór francuski jak w oryginalnym wzorze. Ponieważ to gruba włóczka robiłam rozmiar S i to tyle z moich zmian.
Podoba mi się linia dekoltu, bo dzięki temu wzorowi przypomina mi kimono. Rękawy zrobiłam proste i bez ściągacza, jeżeli będą za długie można wywinąć i tworzą mankiet.
Pani Małgosiu COŚ rewelacyjny, wszystko w nim śliczne, wzór, kolor... po prostu cudeńko🤗, jestem pewna, że właścicielka tegoż COSIA będzie zachwycona...pozdrawiam bardzo serdecznie Małgośka.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Małgosiu. Mam tylko nadzieję, że rozmiar będzie dobry, bo takie robienie na oko to 50% szans 😜
UsuńŚwietny sweter
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie.
UsuńMałgosiu - po prostu rewelacja!!!!!! Oglądałam inne Twoje wersje tego modelu i każda bardzo mi się podobała. Ta jest po prostu doskonała!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu. Ja po prostu kocham tą konstrukcję swetra, bo jest wygodny, a żeby wszystkie nie były takie same to muszę coś zmieniać. Na szczęście daje on wiele możliwości i zapewne nie jest ostatnim który zrobiłam 🤣
UsuńFantastyczny sweter!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😁
UsuńAle ciekawa "cosiowa" przygoda! Niezłe wyzwanie od przyjaciółki. Tylko tak wielka dziewiarka jak Ty mogła przerobić je w wielki sweter - i nie mam tu na myśli jego rozmiaru :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńReniu bardzo dziękuję za miłe słowa.
Usuń