~~~~~
Powoli realizuję to co sobie zaplanowałam w moim ogródku i właściwie można powiedzieć, że jestem na tegorocznym finiszu choć przy okazji szperania w poszukiwaniu informacji i roślin urodziły się kolejne pomysły.
Z ogródkiem jest jak z dzierganiem- wciąga jak bagno.
Co roku dokupuję wory ziemi, kompostu, obornika, nawozów wieloskładnikowych i dosypuję, podsypuję, a ziemia wciąż licha i ciągle widzę ten czarny piach.
Moją porażką jest teren przy płocie pod klonami gdzie sadziłam bergenie i hosty, piękne, duże w kilku odmianach. Zasiedlenie roślinami tego miejsca nie udało się rośliny, skarłowaciały zabite przez korzenie klonu, które oplotły rośliny tak gęsto by wyssać dobrą ziemię, że ciężko jest je nawet wykopać i potem wydobyć z gąszczu tych korzeni.
Tylko fenomenalna róża, nieznana mi z nazwy, kwitnie, pachnie i cieszy w tym miejscu szkoda, że tak krótko i nie powtarza kwitnienia. Przypuszczam, że jest to jakaś róża parkowa, krzew ma około 170 cm w tym roku trochę ją poprzycinałam w przyszłym roku tez spróbuje odmłodzić.
Bałam się, że rośliny nie przezimują i muszę Wam napisać, że na tym polu odniosłam małe zwycięstwo 😁 rosną i przezimowały.
Hosty zostały przesadzone do donic, żeby odżyły, a ja zrobiłam im nowe miejsce. Dalej od drzewa, przy samym budynku. Niestety trochę korzeni też tam jest, ale zdecydowanie mniej i mam nadzieję, że tym razem się uda……. i teraz jak to piszę natchnęło mnie, że może popełniłam błąd ….
Mogłam na dno dołu, który wykopałam wyciągając gruz, beton, kafelki chodnikowe, piach i żwir dać jednak warstwę agrowłókniny i nasypać ziemi 🤔 kurczę wsypałam cztery wory ziemi, wsadziłam rośliny, ale chyba pójdę to jednak zmienić.
Praca w ogrodzie ma coś w sobie magicznego, od niedawna mam ogródek i też sadzę, przesadzam, walczę z mszycą , żuczkami, ślimakami...później siadam z drutami i włóczką.. Miłego odpoczynku.
OdpowiedzUsuńTo prawda i ciągle chce się coś ulepszać a potem siedzie, dziergać i podziwiać.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużych przy tostów i by ziemia wszystko przyjęła.