~~~~~
Taki kolor wybrał mój brat na sweter.
Glina kojarzy mi się z typowo męskim zajęciem czyli cegłami i budową domu. Dobrze się składa i wszystko pasuje, bo brat właśnie buduje swój dom. Więc ta historia to moc silnych rąk i gorących, wypalonych cegieł z których powstaje własne miejsce do życia.
Niestety w ten upał nie udało mi się wbić właściciela w sweter mimo, że jest bawełniany, ale mówił, że będzie nosił 🤪
Dlatego musicie zadowolić się kilkoma zdjęciami na plaskacza w industrialnym klimacie😜
Pogoda zdecydowanie nie jest na sesję zdjęciową w swetrach.
Sweter jest robiony według jednego wzoru tego co poprzednie z paskami. Tu jeden pasek też jest, ale tym razem wykorzystałam zmianę struktury, a nie koloru, by go uzyskać.
Cały sweter jest wykonany ściegiem gładkim, pas ściegiem ryżowym podwójnym, bo włóczka Drops „Safran” przerabiana była na drutach 3 mm, a plisa dekoltu na 2,5 mm.
A miejsce gdzie robiłam zdjęcia to pochylnia Buczyniec tam statki pływają po trawie 😜
Wracam tam z sentymentem, bo przez wiele lat przeprawialiśmy się całą ekipą naszym „Galerysem” z Malborka na Jeziorak by tam pływać na żaglach.
Czy wiecie, że pochylnia została zbudowana w 1860 r ?
Działa do tej pory przeprawiając łódki i małe statki, a różnica poziomów jaką pokonują na wózkach to ponad 20 m.
Nasza łajba to mały orzeszek na tym wózku.
A potem cały miesiąc spaliśmy w namiotach na wyspie i pływaliśmy po Jezioraku. Takie mieliśmy fajne wakacje.
Przy takim upale tęsknię za tymi czasami, wtedy też były gorące lata, a czas spędzany na wodzie był przyjemny.
Dla mnie to ceglasty kolor, bardzo landy zresztą. No i fakt nie da się w taki upał zapozowac w swetrze. 😉🙂
OdpowiedzUsuńNiestety upały nie sprzyjają prezentacji naszych udziergów.😁
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mao