~~~~~~
Moja mama któregoś dnia powiedziała, że przydałby się jej ciepły sweter, ale taki który nie gryzie.
Znając wrażliwość mojej mamy na podgryzanie to te dwa warunki się wykluczają 🙈
Postanowiłam jednak sprostać zadaniu 💪 zaczęłam myśleć co by tu wykorzystać ze swoich zapasów.
Tak padło na pojedyncze kulki "Jeansa" YarnArt, bo przecież zostały po namiętnie dzierganych "Girlfrendsach".
Na pewno nie będzie gryzła ta włóczka, bo to mieszanka bawełny z akrylem, ten plastikowy dodatek będzie trochę grzać, no i najważniejsze sweter niekłopotliwy, bo można go wrzucić do pralki.
Był jeden problem, kolory, takie trochę mało do siebie pasujące, nie miałam wyjścia i musiałam znaleźć coś co je połączy w zgrabna całość.
Jak to zwykle z takimi przemyśleniami i rodzeniem pomysłu bywa niestety nie obyło się bez zakupu dwóch dodatkowych i bardzo koniecznych motków 😜 no i oczywiście skoro już robiłam zamówienie to wrzuciłam do koszyka bawełnę na top dla chrześniaczki i córki oraz coś zielonego dla mnie - padło na włóczkę "Nord", zawsze ten kolor chciałam mieć. Nie pytajcie na co, bo nie wiem.
Wiadomo powszechnie, że najlepszym sposobem na resztki włóczek są paski i taka była moja koncepcja.
Zaczęłam od najjaśniejszego motka żeby był przy twarzy, a reszta pomyślałam, że jak będzie pasować tak będę dołączać.
Chyba dzierganie też spodobało się Beniowi, bo wgramolił się na kolana i nie dał się wygonić, nawet nie przeszkadzało mu pukanie drutów nad głową i smyranie nitki po grzbiecie.
Najważniejsze, że był blisko, zauważam w nim cechy Toffika on tak robił, zrobiło mi się cieplutko i w sercu, i na kolanach. Zaczęliśmy więc wspólnie dziergać sweter dla mamy, a dzisiaj pomaga mi napisać posta, 🤣 trochę mnie ogranicza, bo całym ciężarem leży na prawej ręce, ale czego nie robi się dla bliskości i bezinteresownej miłości ❤️
Sweter będzie prosty, konstrukcja sprawdzona, zwykły raglan jak przy swetrze z "Archiwum X" czy "Jeden pasek".
Nie będę nic wymyślać, bo po co? Przy paskach najważniejsza jest prostota poza tym jest wygodne i się sprawdza, można oprzeć na tej konstrukcji wiele projektów, zmieniać wzory, dodawać kolory i każdy sweter będzie inny.
Sweter rośnie, bazą łączącą wszystkie kolory jest kolorowy motek, teraz dziergam go z ciemniejszym kolorem i też fajnie wygląda.
Jak myślicie?
Cudowny. Taki radosny.
OdpowiedzUsuń"moja Mama nie bedzie w nim wygladac jakby wybierala sie na teczowa parade?"
Usuńhi hi hi... Teresa
Ale kolory bardzo mi sie podobaja i na pewno bedzie ladny sweterek. To ja gapa za szybko mi sie kliknelo. Teresa
UsuńMam nadzieję,że mama będzie się uśmiechać nosząc go.
UsuńKapitalne połączenie kolorów. Jak będziesz gdzieś z Mamą w tłumie to jej nie zgubisz. Drugiego takiego swetra nie zobaczysz:-)), nawet na paradzie;-)))
OdpowiedzUsuńMagdalenka