~~~~~
Przeglądając moje kartony w piwnicy natknęłam się na jeden wciśnięty gdzieś między ozdoby świąteczne a pudła po sprzęcie.
Jego zawartość nie była powalająca, jakieś dwa motki śliwkowego akrylu i puchatego w stylu starej „Sasanki” ( pamiętacie tą włóczkę ?) w kolorze białym i musztardowym, mieszanka grubej wełny z akrylem w kolorze granatowym i jakieś jeszcze bliżej nieokreślone resztki.
Chciałam wszystko wyrzucić, ale mnie natchnęło, że przecież mogę zrobić z tego psie sweterki.
Jeden z nich już pokazywałam wcześniej, a ponieważ zima nie odpuszcza i pod względem temperatur i śniegu, malucha trzeba było zaopatrzyć w odzież wymienną.
Tym bardziej, że trzyma się blisko ziemi i albo wraca ze spaceru niczym piaskarka z piaskiem na podbrzuszu, albo niczym pług śnieżny 🤣
Nie dość, że na swetrze śnieg to całe łapy w kulkach śnieżnych, trzeba pomagać sobie suszarką by się szybko tego pozbyć, na szczęście nie boi się wichury 😉
Jeden sweter więc był zdecydowanie za mało, bo albo trzeba było go prać, albo szybko suszyć.
Tak więc szafa Benjiego powiększyła się o kolejne dziewiarskie akcesoria wyjściowe.
Swetry są idealne, bo mogę je wrzucić do pralki bez obawy, że się sfilcują i będą na ratlerka nie sznaucerka.
Ale mu ślicznie w tych outfitach <3
OdpowiedzUsuńBRAWO!
Magdalena
Magda jak to mówią ładnemu to we wszystkim ładnie 🤣
Usuń"Dziewiarskie akcesoria wyjściowe."
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ta nazwa podoba, a sweterki oczywiście jeszcze bardziej.
Elegant ��
😁 miło mi.
UsuńTe znaki zapytania to miał być uśmiech, nie wiem czemu wyszło takie coś.
OdpowiedzUsuńCzasami nie rozpoznaje tych obrazków i się dziwi 😁
UsuńKoniec świata, pies ma ładniejsze swetry niż ja :)))
OdpowiedzUsuńTo niemożliwe 🤣
UsuńPiękne te sweterki! A ja mojej suni nie ubierałam, bo niby nie potrzebowała. I co? W te mrozy dwa razy złapała zapalenie pęcherza, a teraz choruje na zapalenie węzłów chłonnych... I pani doktor kazała ubierać. I to od zaraz. Ponieważ nie dałabym rady tak na już-teraz zrobić sweterka na nią (jest dłuuuuga i objętościowo też spora), pojechaliśmy do sklepu i kupiliśmy sweterek. Teraz, jak już mam formę, mogę jej sama zrobić drugi. A rozmiarowo to jest jak wyżeł, tylko łapy ma krótkie (więc mam co robić, jeśli chodzi o ilość oczek).
OdpowiedzUsuńŚliczny maleńki w tych sweterkach!!!!
My nauczeni doświadczeniem z Toffikiem kiedy w listopadzie jeździliśmy z nim na zastrzyki, bo miał anginę ropną za wczasu zabrałam się za swetry. Weterynarz mi wtedy powiedział jak pani zakłada czapkę na głowę to wtedy też ubiera psa 😜
UsuńTrzeba ubierać nasze psiurki tym bardziej że mają krótki włos nie noszą wełny jak owca. Masz teraz zajęcie i pole do popisu 😜 na takiej dużej formie mogą być piękne żakardy ja nie mam gdzie się rozwinąć, bo zaraz muszę kończyć 🤣Powoli zrobisz jej piękną kolekcję najważniejsze, że teraz ma czym chronić nerki i jest jej ciepło.