środa, 9 grudnia 2020

Półmetek.

 ~~~~~~

Za mną połowa programu.

Przeszłam oczyszczanie wątroby metodą miękką Tombaka oraz oczyszczanie z metali ciężkich. 

Stosuję post przerywany czyli jem dwa posiłki dziennie, jeden od 11 do 12.30 drugi od 16 do 17.30

Do 16 jem na surowo po 16 spożywam mięso, choć i tak ograniczyłam ilość i częstotliwość, bo nie robię tego codziennie i wegetarianką nie jestem. Czasami zjem jajko albo pstrąga z gospodarstwa niedaleko nas, lub posiłek warzywny gotowany.

 Zasada jest jedna nie łączę z węglowodanami i 60% posiłku to surówki.

W czwartki przestaje jeść o 18 następny posiłek zjadam w sobotę o 11, w piątki piję wodę i herbaty. Post 42 godzinny uruchamia procesy naprawcze,  bo następuje autofagia.

Już widzę Wasze miny 😁 zastanawiacie się czy jestem głodna?

Powiem szczerze, że nie wyobrażałam sobie tego. Mój organizm reagował kiedyś tak, że jak byłam głodna nie mogłam zasnąć, zaczynała boleć mnie głowa i brzuch, z głodu mnie modliło i było mi słabo. Myślę pewnie nie dam rady, ale spróbuję.

Żadnych z wyżej wymienionych objawów nie miałam, nawet nie za bardzo byłam głodna, ot taki głodek przed obiadem, po wypiciu herbaty zapominałam. 

Teraz czekam na czwartki, bo nie muszę gotować 🤣 a czasami w sobotę o 12 mi się przypomina, że mogę przecież już jeść.

Ciekawi jesteście jakie są plusy?

Pozbyłam się wzdęć, zaparć, przeszły bóle głowy, odstawiłam tabletki na nadciśnienie, zmniejszył się ból pięty i zapominam, że muszę ostrożnie wstawać z łóżka, to samo dotyczy stawów i kręgosłupa, mam więcej energii, chodzę po lesie i na dłuższe spacery i wracam zadowolona, mam mniejszy brzuch, waga też w końcu ruszyła i mam 5 kg mniej.

To są zdjęcia z 5 października


To są zdjęcia po 40 dniach w tej samej bluzce.


Minus jest jeden, jest jesień i na surowym jest mi po prostu zimno.

Ja nie wiem jak witarianie w naszym klimacie są w stanie przetrwać okres jesienno-zimowy. Ja niestety nie jestem.🤷‍♀️

Brakuje mi gotowanych potraw i czuję jak organizm się buntuje, więc porzuciłam ten projekt w połowie, ale wrócę do niego wiosną. Posiłki mi smakują, a na okres upałów będą wręcz idealne 👌

Nadal zachowuję post i ćwiczenia, zmieniłam sposób żywienia 😉

 Ciekawi jesteście na jaki? 

Wyglądacie kolejnego wpisu.

5 komentarzy:

  1. Jeśli Ci to pomaga to super. Posty zawsze pomagaly oczyszczać organizm, ja jakoś nie mam na tyle potrzeby. Ale zrezygnowałam z mięsa a jem więcej warzyw ale gotowanych i zup warzywnych. Na surowo mój żołądek się buntował i dałam spokój. Dobrze że masz więcej energii 🙂. Chętnie poczytam co tam jadasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba potrzebowałam oczyszczenia, bo lepiej się czuję 👍 minęły niektóre dolegliwości.
      Po Dukanie też musiałam przejść oczyszczanie nerek i wywalić z nich piasek, krwawo było, dlatego szukałam tym razem zdrowszego rozwiązania.
      U mnie nie tyle żołądek się buntuje, na szczęście nie mam żadnych dolegliwości, ale chodzę w grubych swetrach i skarpetach, piję gorące herbaty, bo jest mi po prostu zimno. Zrobi się ciepło wtedy będę wiedziała co mam jeść 😜

      Usuń
  2. O, znów przegapiłam tyle wpisów! Małgosiu - przemiana jest rzeczywiście widoczna, pięknie! Ale najważniejsze, że dobrze się czujesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu, bo miałam wątpliwości.
      Moi domownicy stwierdzili, że nic się nie zmieniłam 😉
      A mój dowcipny brat zapytał: Siostra przytyłaś? 🤣
      No nic tylko lać i patrzeć czy równo puchnie 😁

      Usuń
    2. Dziękuję Asiu, bo miałam wątpliwości.
      Moi domownicy stwierdzili, że nic się nie zmieniłam 😉
      A mój dowcipny brat zapytał: Siostra przytyłaś? 🤣
      No nic tylko lać i patrzeć czy równo puchnie 😁

      Usuń