~~~~
W dniu czwartym postanowiliśmy zdobyć dach Bieszczad ,czyli najwyższy szczyt po stronie polskiej - Tarnica.
W tym celu najpierw odwiedziliśmy : ..."Uszczyki" to stolica Bieszczad jest... jak to śpiewa rozum , a stało się hymnem tych wakacji dla nas ;0))
Na szlak wchodziliśmy jednak z Wołosatego,które jak już wspomniałam pachniało mi żubrówką ;0)))
Nie wiem może wśród łąk rosła trawa żubrowa ...ale zapach piękny wokół się rozsiewał...
Najpierw trasa prowadziła przez malowniczy las:
Potem wyszliśmy na połoninę:
Na końcu zaatakowaliśmy szczyt:
Potem już było tylko pięknie i nie chciało się złazić ;0)
Pięknie o tak :
~~~~
A teraz z innej beczki czyli pokażę co też cudownego kryło to śliczne pudełeczko...tadam...
Ten komplet dostałam od Weroniki ma niezwykle zwinne łapki i robi takie cuda ,że ja wymiękam ..sami zobaczcie TU
Weroniko bardzo Ci dziękuję ,komplet noszę non stop , do wszystkiego mi pasuje ;0)))
~~~~
Naprawdę pięknie :)A komplecik cudny!!!Taki elegancki!!!
OdpowiedzUsuńUstrzyki
OdpowiedzUsuńTeż tak mi się wydawało że pisze się 'Ustrzyki';)
OdpowiedzUsuńKomplecik calkiem sliczny!! a co do gor... po deszczowym "urlopie" lipcowym w gorach na jakies 10 lat wycieczki po nich sobie odpuszcze
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDrogie anonimy macie całkowitą rację co do pisowni Ustrzyki...jednakże napisałam tak jak śpiewa to rozum z reklamy TP parodiując zespół KSU jeżeli wam to cokolwiek mòwi.
OdpowiedzUsuńAnonimy chyba cudzysłowu nie "doszczegły"...:)
OdpowiedzUsuńTak samo tam pięknie jak kiedyś... Przez Ciebie teraz tęsknota mi serce rozrywa!
Piękne krajobrazy i prześliczna biżu. Też uwielbiam góry i wałęsanie się po nich :)
OdpowiedzUsuń