~~~~~
Czas na gorącą czekoladę.
Po śmietankowym moherze, który zachwycił mnie swoją delikatnością postanowiłam sięgnąć po ten piękny, czekoladowy brąz
Wiedziałam z czym, go połączę ponieważ dostałam w prezencie chyba 18 malutkich motków ICEyarns najpierw miałam podejrzenia, że mają wątpliwy skład, często na ich metkach nie pisze co to jest i trzeba szukać na stronie, jeżeli są to jakieś stare włóczki niestety jest to czasami niewykonalne.
Tu było inaczej, metka z tyłu zawierała informacje o składzie i metrażu.
Okazało się, że skład piękny tylko cienizna.
Jedną nitką z moherem wychodziło zbyt cienko, więc postanowiłam dziergać w dwie plus moher
Zaczęłam dziergać kolejny sweter i kiedy dojechałam do pasa zaczęłam mieć wątpliwości czy czasem nie za gruby ten sweter 😩 i czy jednak nie za szeroki.
Sprułam go do pach, odjęłam oczka pod pachami i znowu dziergam korpus, ale dalej mam wątpliwość czy nie jest jednak za gruby ☹️
Postanowiłam wydziergać body i wyprać, suszy się, potem ocenię i podejmę decyzję czy dostanie rękawy, czy zostanie zutylizowany 😏
Dzianina jest mięsista i puszysta, ale grubsza od poprzednich swetrów. Ja jednak najbardziej wolę taką grubość skarpetkową plus moher, a to jest ciut grubsze więc i nieco cięższe.
Wiem pewnie marudzę, ale jak się tyle lat dzierga i ma się cała szafę swetrów to można pomarudzić i powydziwiać 🤭
Nie mam potrzeby posiadania swetra, bo mam braki w szafie, tylko mam potrzebę posiadania fajnego, innego, oryginalnego swetra czy to ze względu na materiał użyty, fason czy wzór.
A w ogródku wiosna czas na posadzenie koloru czyli bratki i stokrotki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz