~~~~~
W tamtym roku przymierzałam się do zakupu róży aby wsadzić ją w donicę razem z powojnikiem. Niestety było już trochę za późno na realizacje planu i postanowiłam go odłożyć do wiosny i się przygotować do przedsięwzięcia merytorycznie.
Kupiłam za to duże donice i kratkę do pnączy, a potem wzięłam się za zgłębianie tematu Co wybrać? Gdzie kupić? I przy okazji nie wydać za dużo na sadzonki zważywszy na fakt, że projekt może nie przetrwać zimy.
W pierwszej kolejności musiałam zamówić powojnik ponieważ on pierwszy miał być głęboko wsadzony w donicę, a nad nim róża i inne roślinki.
Wybrałam szkółkę jak polecano, a nie „Biedronkę” choć tam się pojawiły pnącza, i odmianę „Kardynał Wyszyński”.
Nie polecę Wam tego źródła ponieważ strasznie mnie zawiodło. Przesyłka miała dotrzeć w trzy dni, zadzwoniłam po tygodniu gdzie są moje rośliny ponieważ wybierałam się na urlop i usłyszałam niefrasobliwy głos Pani wyślemy w przyszłym tygodniu, bo mamy dużo zamówień …… no trafiło mnie, zapłacone mamy Was w nosie, zero informacji i czekajcie sobie.
W międzyczasie zamówiłam róże z odkrytym korzeniem, które przyszły szybko, w balotach, dobrze zabezpieczone, więc musiały być wsadzone jak najszybciej, a powojnika nie ma, a ja wyjeżdżam. Gdyby nie mój telefon to przesyłka przyszłaby podczas mojej nieobecności i jeszcze pewnie kurier zostawiłby pod drzwiami jak czasami mają w zwyczaju.
W rezultacie powojnik przyszedł po dwóch tygodniach, kostrzewa sina , którą zamówiłam dodatkowo przyszła w opłakanym stanie dla mnie raczej to śmieć, a nie pełnowartościowa sadzonka.
Nie dość, że sucha, w zaciasnej doniczce, poprzerastane korzenie gdzie trudno było ją wydobyć.
W tle ( ostatnie zdjęcie), inna sadzonka tej samej trawy, w tej samej cenie z innego źródła.
Słowem nigdy więcej tam zakupów nie zrobię, szkoda pieniędzy i nerwów.
Trawa dostała po łbie, siedzi w ziemi i marnie walczy o życie. Powojnik miał się lepiej, ale szału nie ma.
Za to róże muszę pochwalić i szkółkę Róża Sobieszek przyszły w ciągu dwóch dni, w kartonie i dobrze zabezpieczone. Jak otworzyłam karton i zobaczyłam patyczki to miałam wątpliwości czy coś z tego będzie 😁 w środku była instrukcja jak posadzić róże i ku mojemu zaskoczeniu dostałam dodatkowo sadzonkę w gratisie.
Zasadziłam moje patyczki w donicach, które przetrwały tydzień, bo przyszedł pan z podkaszarką i trawy nie wyciął, a donice rozwalił, kurza dupa całe życie z debilami….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz