~~~~
Dalej jadę na fali upałów i zachwytu nad lnem.
Co mi się jeszcze w nim podoba?
A to ,że gotowy wyrób piorę wrzucam na linkę na dworze ,jak wiatr przewieje to po prostu delikatnie prasuję nadając kształt i noszę,nic nie trzeba blokować ;0)
Fakt nitka cienka i jak się kupi na jednej cewce to jest zabawa z przewijaniem,ale chyba warto ;0)
U mnie tym razem 5 nitek połączonych razem ,jak widać da się przeżyć i jeszcze coś wydziergać.
Kolor trudny do uchwycenia to taka ciemna, zszarzało-grafitowa zieleń ,coś między khaki a ciemnym zielonym lasem ;0)
Kolor trudny do uchwycenia to taka ciemna, zszarzało-grafitowa zieleń ,coś między khaki a ciemnym zielonym lasem ;0)
Tym razem z drutów sfrunęła "Elenka"- sukienka, z dedykacją dla Pani Ewy ,obiecałam uwić i słowa dotrzymałam...trochę to trwało , wybór wzoru ,fasonu ,jak to ugryźć.
Trochę się wściekałam ,z 5 razy prułam .
Chciałam by była jak sukienka Anny ,wzór prosty ,lecący pasami i niby wszystko ok- wydawało mi się ,że wiem jak to zrobić,zrobiłam do pach i sprułam ,bo stwierdziłam ,że to nie to i jakieś cuda na kiju mi wychodzą, ale na pewno nie TEN wzór.
Zamęczałam dziewczyny by podrzuciły mi coś podobnego ,albo wzór układający się w pasy .
Miałam jakieś, ale robione od dołu a ja potrzebowałam wzór lecący od góry.
Jakby komuś wpadł w ręce takowy, mało ażurowy z chęcią przygarnę ;0)
Poślijcie na @
Poślijcie na @
Na szczęście z pomocą przyszła Hania ,coś tam wyszperała i podrzuciła,
dzięki temu gotową "Elenkę" można podziwiać.
Wzór: inspiracją była sukienka Anny
Włóczka :Len na cewce 5 nitek
Druty: 3KP
Waga: 170g
Rozmiar:42
Sukienka robiona jest od góry ,oczywiście bezszwowo .
Prosta, bo to właściwie można powiedzieć taka tuba ,trochę podrasowana ;0)
Nie robiłam podkroju dekoltu po prostu na ramionach przerobiłam kilka rzędów francuzem ,modelowanie i poszerzanie robiłam pomiędzy panelami wzoru na oczkach lewych.
Z boków ,po dobraniu oczek pod pachami, nie ma wzoru liściastego by było łatwiej wszystko wymodelować.
No i standardowo sukienka wisi na manekinie i nie mam przekonania .
Dumam ...no bo niby fajnie , pięknie ,len na upały super ,ale....
..... tym ale jest niestety halka, którą trzeba pod spód założyć no i tu mam wątpliwości
czy na upały będzie taka ekstra he ,he.
Zrujnowałam się nawet na sandały u Ryłki na koturnie i dojrzewam....
Jak się odzieję to się pokażę ;0)
~~~~~
Piękna,piękna cóż więcej można powiedzieć,zaraziłaś mnie lnem,poluję na niego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję Basiu ...a ja u Ciebie zachwycam się tunikami z tymi pięknymi filcowymi aplikacjami.;0)
OdpowiedzUsuńFilcowania jeszcze nie zgłębiłam tym bardziej podziwiam.
Powodzenia w polowaniu na len ;0)
Cudeńko!
OdpowiedzUsuńHalka, no właśnie. Zaczęłam tę chanelkę, o której pisałam i całkiem zapomniałam o jakiejś podszewce. No i zamiast spokojnie tworzyć kolejne milion elementów, cały czas myślę, co tam włożę pod spód;)
Sukienka jest przecudowna!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka!:-)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka. Taką ma cudowną fakturę.
OdpowiedzUsuńNawiązując do halki.Dostałam jedwabną wyciągniętą z czeluści szafy mojej mamy ( leżała nowa ale się skurczyła i mamcia nie wchodzi;))
Taka jedwabna jest bardzo miła w dotyku i nie grzeje o czym się ze zdumieniem przekonałam.
fantastyczna!
OdpowiedzUsuńhttp://www.abc_robotek_na_drutach.republika.pl/str/azur-05-pion-poziom.html#sandra_nr10_1995_26
OdpowiedzUsuńsukienka piekna :)
Sukienka jest piękna. Len jest piękny. Wzór jest pięknie dobrany.
OdpowiedzUsuńWszystko super!